- Jakie są prognozy dla rynku nieruchomości?
- Czy jest popyt w mieszkaniówce?
- Dlaczego sprzedaż mieszkań spadła?
- Czy opłacalne jest inwestowanie w mieszkania?
Na rynku nieruchomości dzieje się obecnie wiele. Zdymisjonowano kluczowego polityka, który był jednym z prowodyrów wprowadzenia nowego rządowego programu wsparcia kredytobiorców "Kredyt na start". Pojawiają się także sygnały świadczące o przegrzaniu rynku, a inwestorzy w mieszkania borykają się z rosnącym zadłużeniem. Nad branżą budowlaną zbierają się ciemne chmury. Postanowiliśmy więc zapytać ekspertów o ich opinie na temat aktualnej sytuacji na rynku oraz ich prognozy na przyszłość.
Czy korekta cenowa się pogłębi? W którą stronę pójdzie rynek?
Jan Dziekoński, ekspert rynku nieruchomości podkreśla, że rynek nieruchomości mieszkalnych stoi obecnie na swoistym skrzyżowaniu.
"Niektórzy powiedzieliby, że to równowaga, inni że któraś ze stron - popyt lub podaż - musi ustąpić. Z jednej strony sprzedaż mieszkań wpadła w stagnację na niskim poziomie, ciągnąc za sobą stagnację cenową. Klienci kredytowi bez wsparcia rządowego mierzą się z niską zdolnością kredytową i poza bardziej zamożnymi osobami muszą się wstrzymywać. Klienci inwestycyjni przy niskich stopach zwrotu z najmu [o tym FXMAG pisał tutaj: Inwestowanie w mieszkania na wynajem coraz mniej opłacalne. Czynsze spadają w ujęciu realnym] i słabej perspektywie wzrostu cen mieszkań też przyjęli pozycję wyczekującą” - zauważa Jan Dziekoński.
Ekspert podkreśla jednak, że na rynek wciąż trafia wiele nowych ofert, będących efektem licznych projektów wprowadzanych do sprzedaży – często tych, które rozpoczęto jeszcze w czasie dobrej koniunktury.
Pozostający na rynku Klienci mają w czym wybierać, mogą łatwiej negocjować, czemu sprzyja większa liczba promocji u deweloperów, którzy w ten sposób podtrzymują sprzedaż
Żeby było trudniej - sytuacja jest różna pomiędzy rynkami i podmiotami:
“Rynki takie jak Gdańsk czy Warszawa pozostają nadal "krótkie" w ofercie, a takie jak Łódź, Poznań, czy Katowice wręcz opływają w dostępne mieszkania. Są firmy, które zwiększyły sprzedaż mimo trudnego rynku, są takie, które mają dwukrotnie większą ofertę mieszkań do sprzedania niż przed rokiem, a odnotowują niższą sprzedaż” - komentuje dla FXMAG Dziekoński.
Zdaniem analityka rozbieżność w oczekiwaniach sprzedających i kupujących (zarówno na rynku pierwotnym, wtórnym, jak i szczególnie na rynku gruntów) jest dość duża i na dłuższą metę nie do utrzymania:
Przez kilka miesięcy możemy mieć do czynienia z taką niestandardową sytuacją, ale w końcu albo dojdzie rynek obierze jakiś kurs. Albo popyt kupujących na rabatach rozrusza się i zacznie zmniejszać dostępną ofertę - być może wsparty oczekiwanymi w 2025 roku obniżkami stóp procentowych, być może też programem Kredyt na Start (chociaż ostatnie wydarzenia jeszcze bardziej go odsuwają w czasie i realności)
Albo też pogłębi się korekta cenowa wywołana ową wysoką podażą, akcjami rabatowymi i problemami ze sprzedażą, powodując, że jeszcze więcej Klientów będzie oczekiwało spadków cen i wstrzyma się od zakupów. Który kierunek wygra to jeszcze się okaże” - mówił dla FXMAG Jan Dziekoński.
Zobacz również: Medyczna spółka zainwestuje w mieszkania. "Deweloperka” lepsza niż rozwój głównego biznesu?
Tego oczekuj od rynku nieruchomości: prognozy
Ewa Palus, ekspertka ds. rynku nieruchomości, w krótkiej rozmowie z FXMAG zaznaczyła, że w minionym roku sytuacja na rynku mieszkaniowym odwróciła się o 180 stopni:
Rok temu silna nierównowaga wynikała z bardzo wysokiego popytu, który zderzył się w historycznie niskim poziomem oferty. Obecnie, oferta mieszkaniowa jest na bardzo wysokim poziomie (w niektórych lokalizacjach nawet rekordowym), a popyt jest nieporównywalnie niższy. Rok temu kwartalna dynamika wzrostów cen była rekordowa, teraz wyhamowała. O nierównowadze na rynku mieszkań także pisaliśmy na łamach FXMAG: Popyt na nieruchomości spadł o 30%. Kupujący wycofują się z zakupu mieszkania coraz częściej.
Ewa Palus przewiduje, że w nadchodzących miesiącach możemy oczekiwać:
- "stabilizacji cen: wysoki poziom oferty przy utrzymujących się niskich wynikach sprzedażowych istotnie zawężają przestrzeń do wzrostów cen mieszkań
- spadku aktywności deweloperskiej: deweloperzy zaczynają odpowiadać na spadek popytu wstrzymywaniem nowych projektów, szczególnie, że mają już zapas mieszkań, które mogą oferować nabywcom
- sprzedaż mieszkań: w najbliższych miesiącach wyniki sprzedażowe mogą utrzymać się na obecnych poziomach. Wciąż wysokie oprocentowanie kredytów, ograniczenie dostępności finansowania dla osób mniej zamożnych oraz spadek popytu inwestycyjnego stanowią bariery wzrostu popytu" - komentowała dla nas Ewa Palus.
Zobacz również: Powtórka z 2008? Setki miliardów USD strat banków na papierach, które wywołały kryzys
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję