Zgodnie z danymi zawartymi w najnowszym comiesięcznym badaniu Bank of America, aż 58% inwestorów uważa długą pozycję na złocie za "najbardziej obleganą transakcję". To wyraźny wzrost w porównaniu z 48% odnotowanymi w kwietniu, podaje BofA.

Źródło: Bank of America Global Fund Manager Survey.
Złoto najbardziej „przegrzanym” aktywem już drugi miesiąc z rzędu
Tak zwany "most crowded trade" to sytuacja, w której wielu inwestorów zdecydowało się na ulokowanie swojego kapitału w konkretnym aktywie. Powstaje "zatłoczenie" związane z wysokim popytem na dany instrument, akcje, towar czy surowiec. Innymi słowy, duża liczba inwestorów jest zainteresowana danym aktywem, posiada je lub planuje nabyć wkrótce.
Z ankiety Bank of America wynika, że 22% respondentów wskazało jako najbardziej "zatłoczony" segment akcji spółek technologicznych wchodzących w skład Wspaniałej Siódemki. Natomiast 11% dostrzega to w przypadku akcji europejskich. Znacznie mniejsze obawy budzą chińskie spółki technologiczne (2%) oraz 2-letnie obligacje skarbowe USA (1%).
Na rynkach nadal panuje strach przed wojną handlową
Wśród inwestorów wciąż dominują obawy związane z zawirowaniami handlowymi i wojną handlową. Z ankiety BofA wynika, że 62% inwestorów spodziewa się, że największym czynnikiem ryzyka dla inwestorów są obecnie amerykańskie cła.
Co więcej, pomimo poprawy oczekiwań inwestorów co do globalnych perspektyw gospodarczych, 81% z nich nadal spodziewa się, że gospodarkę czeka stagflacja.
Liczba inwestorów, którzy uważają, że złoto jest obecnie najbardziej przewartościowane, jest najwyższa od maja 2008 roku. Aż 45% uczestników najnowszej edycji ankiety uznało kruszec za "przewartościowany". Jeszcze w kwietniu było to 34%.

Źródło: Bank of America Global Fund Manager Survey.
Zobacz również: Europa wciąż może wygrać „wyścig zbrojeń” AI. Jest jednak kilka „ale”
Cena złota wystrzeli do 6 tys. USD? Kluczowe będą przełomy w wojnie handlowej
Cena złota na rynku spot w USD od początku roku wzrosła 23%. Pod koniec kwietnia po raz pierwszy w historii przebiła poziom 3 500 USD za uncję.
Analitycy UniCredit zaznaczają, że wystrzał ceny złota był wspierany przez oczekiwania dotyczące łagodzenia polityki monetarnej przez banki centralne oraz dokonywanych przez nie zakupów złota. Nie należy pominąć również kwestii wojny handlowej, która wywołała spore zamieszanie na światowych rynkach i doprowadziła do zwróceniu się inwestorów ku „bezpiecznej przystani”.
„Chaotyczne zapowiedzi Trumpa dotyczące ceł i debata na temat niezależności Rezerwy Federalnej również spowodowały wzrost cen złota w ostatnim czasie [...]”, przekazali ekonomiści UniCredit.
„Spodziewamy się, że na rynkach utrzyma się znaczna niepewność, co powinno wspierać złoto, choć po wzroście ceny może nastąpić cofnięcie, jeśli Trump przyjmie bardziej pojednawczy ton. Ogólnie rzecz biorąc, nadal konstruktywnie podchodzimy do tego aktywa jako zabezpieczenia przed zmiennością i inflacją w naszych portfelach obejmujących wiele aktywów”, dodali.
Następne poziomy cenowe złota są w dużej mierze uzależnione od rozwoju sytuacji związanej z deeskalacją wojny handlowej, uważają eksperci z UniCredit. W przypadku, gdy Donald Trump rozpocznie negocjacje ze zwaśnionymi partnerami handlowymi, można spodziewać się spadku cen złota, tak jak to bywało w przeszłości.
Przykładu nie trzeba daleko szukać: w poniedziałek 12 maja cena złota za uncję na rynku spot spadła o prawie 3,5% po ogłoszeniu przełomu w negocjacjach handlowych między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Łagodniejsze obawy przed przedłużającym się kryzysem na światowych rynkach handlowych doprowadziły do wycofania się wielu inwestorów z rynku metali szlachetnych.
Więcej o tym pisaliśmy w artykule: Ostateczny koniec wojny handlowej? Szczegóły porozumienia Chin z USA
Z drugiej strony, gdy wojna handlowa nabierze tempa lub nastąpi brak konkretnej zmiany w polityce międzynarodowej USA, to według analityków JP Morgan cena złota do końca kadencji Donalda Trumpa mogłaby wzrosnąć nawet do 6 tys. USD za uncję.
Taki scenariusz, zdaniem analityków, byłby skutkiem protekcjonistycznej polityki USA, która doprowadziłaby do odpływu części zagranicznych inwestorów z amerykańskiego rynku.
„Choć hipotetyczny, scenariusz ten ilustruje, dlaczego pozostajemy strukturalnie optymistyczni w stosunku do złota i uważamy, że cena mają przed sobą dalsze perspektywy wzrostu”, stwierdzili analitycy.
W trakcie sesji w środę 14 maja cena złota za uncję na rynku spot wynosi 3 214 USD.
Wykres. Cena złota za uncję na rynku spot (XAU/USD)

Źródło: TradingView.
Zobacz również: Optymizm zawitał na Wall Street. Inwestorzy porzucają obawy
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję