Rynek krajowy
Przez większość piątkowej sesji kurs EUR/PLN zachowywał się względnie spokojnie. Pojawienie się amerykańskich inwestorów rozruszało jednak nieco notowania i zadecydowało o przecenie polskiej waluty do euro. Notowania wzrosły do poziomu 4,5440 za EUR, a więc tygodniowego maksimum. Wraz ze złotym z solidarnie taniały także pozostałe waluty Europy Środkowo-Wschodniej, co obok umacniającego się franka szwajcarskiego i drożejących obligacji państw bazowych (tzw. bezpieczne przystanie) sugerować mogło pogorszenie nastrojów globalnych. Niewykluczone – w obliczu braku istotnych informacji makroekonomicznych – iż decydował o tym wzrost napięcia geopolitycznego (spekulacje na temat możliwego wycofania amerykańskich dyplomatów z Ukrainy w obliczu zagrożenia konfliktem militarnym z Rosją).
Złotemu nie pomogły zatem wyraźnie lepsze od oczekiwań dane z krajowej gospodarki,
tj. silniejszego wzrostu wynagrodzeń i produkcji przemysłowej w grudniu. Nie zatrzymały one między innymi dalszych spadków notowań kontraktów FRA, a co za tym idzie zniżki obligacji wzdłuż całej krzywej.
Rynki zagraniczne
Koniec tygodnia przyniósł niewielką zwyżkę notowań eurodolara, która jednak w naszej ocenie w największym stopniu kształtowana była przez wskazania techniczne (silny opór na 1,13) a nie bieżące nastroje rynkowe. Te bowiem były typowe dla epizodów wzrostu awersji do ryzyka, a więc zwiększonego napływu kapitału w stronę tzw. bezpiecznych przystani. Na wartości zyskiwał szwajcarski frank, obligacje Niemiec i USA. Kurs EUR/CHF po dwóch tygodniach przerwy obniżył się do poziomu 1,0330 i jest o krok od wyznaczenia minimum z 2015 roku.
Dochodowość Bunda zmalała o kolejne 3 bps do -0,07%, choć jeszcze na początku tygodnia
– po raz pierwszy od 2019 roku – sięgnęła ona dodatnich poziomów. O 5 bps do 1,77% zmalała natomiast rentowność 10- latki amerykańskiej.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję