Sesja kończąca tydzień na Giełdzie Papierów Wartościowych zakończyła się spadkami. WIG20 zakończył dzień z -0,8% przy obrocie zbliżonym do 1,2 mld zł.
Wśród spółek najwyższe spadki zanotowały przedstawiciele branży odzieżowej.
zakończył ze stratą 3%,
- 2,2%, a
-1,4%.
Spadki zanotowały także spółki z sektorów energetycznego i bankowego.
Bank Polska zakończył ze stratą 2,7%, Pekao -1,3%, a PGE -2,5%.
Wykres. Notowanie WIG20 z 23 maja 2025 roku.

Źródło: TradingView.
W trakcie piątkowej sesji nastąpił wyraźny spadek akcji. Powód był jeden - zapowiedź prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa o wprowadzeniu 50% ceł na Unię Europejską.
Przywódca Białego Domu po raz kolejny skrytykował “Wspólnotę” za politykę podatkową, która jego zdaniem jest wymierzona w USA. Trump o swoim niezadowoleniu napisał w mediach społecznościowych: “Unia Europejska, która została utworzona przede wszystkim w celu wykorzystania Stanów Zjednoczonych w handlu (...). Ich potężne bariery handlowe, podatki VAT, śmieszne kary korporacyjne, niepieniężne bariery handlowe, manipulacje monetarne, niesprawiedliwe i nieuzasadnione pozwy przeciwko amerykańskim firmom i wiele innych, doprowadziły do deficytu handlowego z USA wynoszącego ponad 250 mln USD rocznie, co jest kwotą całkowicie nie do przyjęcia”.
Trump dodał, że rekomenduje wprowadzenie 50% taryf celnych na Unię Europejską od 1 czerwca.
WIG20 odrobił straty
Po tąpnięciu spowodowanym słowami amerykańskiego prezydenta na koniec piątkowej sesji GPW WIG20 zdołał się odrobić straty.
“Nie obyło się to bez strat technicznych w postaci pchnięcia indeksu WIG20 w rejon 2650 pkt. i naruszenia wsparć w rejonie 2700-2680 pkt. W efekcie, w nowy tydzień rynek wejdzie z osłabioną barierą, na której popyt mógł budować wygaszenie ostatnich spadków” - czytamy w komentarzu po sesji Adama Stańczaka, analityka Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska.
Analityk DM BOŚ zaznaczył, że przyszły tydzień nie będzie łatwy dla warszawskiej giełdy. Ma to związek z tym, co dzieje się w USA, a także wyborami prezydenckimi w Polsce, co może wprowadzać niepewność na rynkach.
“W praktyce, trudno zakładać siłę rynku, która pozwoli odrobić spadek WIG20 poniesiony w zakończonym tygodniu i wygaszenie ostatnich spadków. Naprawdę, nowe treści na rynku, które nie będą w cieniu wyborów prezydenckich, mogą pojawić się w Warszawie dopiero na pierwszych sesjach czerwca” - dodał Adam Stańczak.
Zobacz również: Trump grozi cłem 50% na towary z UE od 1 czerwca
W Berlinie jak w Warszawie
Spadek głównego indeksu po słowach Donalda Trumpa nastąpił nie tylko na warszawskiej giełdzie. Podobną sytuację można było zobaczyć także na giełdzie w Berlinie. Indeks DAX40 zakończył sesję ze spadkiem 1,54%.
Wykres. Notowanie DAX40 z 23 maja 2025 roku.

Źródło: TradingView.
W Niemczech podobnie jak w Polsce na koniec sesji DAX40 zaczął odrabiać straty kończąc na poziomie 23 629,58 EUR. Największe spadki zanotowały spółki z sektorów motoryzacyjnego i bankowego. Deutsche Bank zakończył sesję ze stratą 4,2%, Mercedes Benz Group -4%, BMW -3,7.
W USA też spadek
Główny indeks nowojorskiej giełdy S&P 500 zakończył notowanie ze stratą 0,7% do poziomu 5 802,82 USD. Tu także niepokój wywołała wypowiedź Donalda Trumpa.
Największy spadek zanotowały spółki związane z technologią oraz z sektorem usług komunikacyjnych. Zwyżki zanotowały natomiast akcje spółek z sektora energetycznego i użyteczności publicznej.
Wśród spółek, które odnotowały spadek znalazł się Apple, który na koniec sesji spadł o 3%. Spadki o ponad 1% zanotowały także takie spółki jak: Amazon, Nvidia i Meta.
Wykres. Notowanie S&P 500 z 23 maja 2025 roku.

Źródło: TradingView.
Czytaj też: Te spółki zyskają na końcu wojny na Ukrainie. Przełomu nie ma, ale są inne ważne sygnały
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję