- Rentowności amerykańskich obligacji skarbowych lecą w dół, podczas gdy USD się umacnia.
- Na sytuację wpływa globalna sytuacja polityczna oraz polityka monetarna USA i Japonii.
- Co ta sytuacja oznacza dla amerykańskiej gospodarki i globalnych rynków finansowych?
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Dolar amerykański i obligacje skarbowe coraz bardziej się rozjeżdżają
W ostatnich dniach obserwujemy narastającą i potencjalnie niepokojącą rozbieżność między wartością dolara amerykańskiego a rentownością 10-letnich obligacji skarbowych USA. Mianowicie wartość USD rośnie, podczas gdy rentowność obligacji skarbowych spada. W zeszłym tygodniu rentowność 10-letnich obligacji spadła o ponad 20 punktów bazowych, co było największym tygodniowym spadkiem w tym roku. Wbrew oczekiwaniom, USD w tym samym czasie umocnił się, osiągając najlepszy wynik od kwietnia.
Game of Trades, czyli konto skupione wokół inwestowania na X (dawniej Twitterze), skomentował fenomen twierdząc „jeden ze wskaźników kłamie” w związku z czym obecna tendencja jest krótkotrwała i wkrótce dojdzie do korekty. Co do zasady rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA zawsze szła w parze z wartością ich waluty, tym razem jednak tak się nie dzieje…
Czytaj również: Sygnały jak z czasów Wielkiego Kryzysu. Czy doczekamy się spadków na akcjach?
Skąd te rozbieżności?
Zeszłotygodniowe zmiany na kursie dolara i rentowności obligacji sprawiły, że prosta 25-dniowa korelacja między rentownością obligacji a indeksem dolara stała się ujemna po raz pierwszy od lipca ubiegłego roku, co wskazuje na szybkie załamanie tradycyjnych relacji rynkowych. Na załamanie tej relacji wpłynęło kilka czynników. Po pierwsze, globalne zawirowania polityczne i gospodarcze, takie jak napięcia w Meksyku, Francji oraz słabe wyniki gospodarcze Chin, skłaniają inwestorów do trzymania amerykańskich obligacji jako bezpiecznej przystani. Po drugie, polityka monetarna w USA i Japonii również odgrywa kluczową rolę. Bank Japonii niechętnie podnosi stopy procentowe, co zwiększa atrakcyjność dolara w porównaniu do jena. W USA dezinflacja powoduje, że rentowności obligacji spadają, mimo że dolar pozostaje silny. Warto zauważyć, że około 60% indeksu dolara stanowi euro, więc wszelkie zawirowania w strefie euro mają bezpośredni wpływ na wartość dolara. Przykładem jest sytuacja we Francji, gdzie zawirowania polityczne mogą prowadzić do osłabienia euro, co z kolei wzmacnia dolara.
Czytaj również: Kurs spółki z GPW wystrzelił - zarobiła krocie na wakacjach Polaków
Co to oznacza dla amerykańskiej gospodarki?
Ta nietypowa rozbieżność między dolarem a rentownością obligacji skarbowych ma istotne implikacje dla globalnych rynków finansowych oraz polityki gospodarczej. Po pierwsze, koszty finansowania długu rządu USA są bezpośrednio związane z rentownością obligacji. Niższe rentowności oznaczają niższe koszty obsługi długu, co jest korzystne dla budżetu federalnego. Jednocześnie silny dolar przyciąga kapitał zagraniczny, co zwiększa inwestycje w amerykańskie akcje i obligacje. Jednak zbyt silny dolar może zaszkodzić eksportowi USA, wpływając negatywnie na bilans handlowy. Po drugie, spadające rentowności obligacji mogą obniżać koszty pożyczek w gospodarce, stymulując wydatki konsumenckie i inwestycje. Z drugiej strony, silny dolar może wpłynąć na międzynarodowy handel, czyniąc import tańszym a eksport droższym.
Długoterminowe prognozy analityków, takich jak Goldman Sachs i Evercore ISI, sugerują, że narracja o „amerykańskiej wyjątkowości” może się utrzymać. Stephen Jen z Eurozon SLJ Asset Management twierdzi, że „wyjątkowość Stanów Zjednoczonych” jest mierzona lepszymi wynikami korporacyjnej Ameryki w porównaniu z innymi firmami z Europy i Japonii. Amerykańskie spółki są niezwykle rentowne pod względem marży i wzrostu zysków, co sprawia, że ceny i wyceny amerykańskich akcji są wyższe. W efekcie spadające rentowności obligacji oraz silny dolar mogą tworzyć środowisko sprzyjające dalszemu wzrostowi cen akcji, zwłaszcza w sektorach technologicznych i związanych ze sztuczną inteligencją. Taki scenariusz, który widzieliśmy w zeszłym tygodniu, wskazuje na dalszą aprecjację amerykańskich obligacji, akcji i waluty, co może mieć długotrwałe implikacje dla globalnych rynków finansowych.
Czytaj również: Sygnał alarmowy na największych amerykańskich spółkach
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję