Analityk giełdowy Vlad Bastion przygotował zestawienie, w którym pod uwagę wzięto 5 kluczowych wskaźników analizy fundamentalnej. Choć nie w każdym z nich nasz rynek przodował, to ich suma dała rezultat, który w tyle zostawił resztę świata. Ogółem, polska GPW uzyskała 8,4 punktów na 10 możliwych.
Pięć najbardziej atrakcyjnych rynków akcji według zestawienia, to giełdy takich krajów jak:
- Polska (8,4 punktów),
- Brazylia (7,4 punktów),
- Turcja (6,8 punktów),
- Norwegia (6,8 punktów),
- Wielka Brytania (6,8 punktów).
Z kolei pięć najmniej atrakcyjnych rynków akcji to:
Indie (1,2 pkt.),
- Stany Zjednoczone (1,2 pkt.),
- Holandia (2,0 pkt.),
- Szwecja (2,4 pkt.),
- Szwajcaria (2,4 pkt.).
W przypadku czterech wskaźników wyceny, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie znalazła się w ścisłej czołówce. Jednak w przypadku jednego była tylko nieco ponad średnią. Przyjrzyjmy się każdemu z nich.
Giełdy o najniższym “wyprzedzającym” C/Z
Forward P/E to stosunek ceny akcji do prognozowanego zysku netto na najbliższe 12 miesięcy. To wskaźnik, który pokazuje, ile razy prognozowany zysk firmy jest większy od aktualnej ceny akcji. Im niższa wartość, tym akcje mogą być tańsze w stosunku do przyszłych zysków.
Najniższy wskaźnik forward P/E mają rynki akcji w takich krajach jak:
- Turcja (5,5),
- Brazylia (7,4)
- Chiny (8,2)
- Polska (9,2)
- Filipiny (9,4)
Polska królem dywidend
Stopa dywidendy (ang. dividend yield) to stosunek wysokości wypłacanej przez spółkę dywidendy do ceny akcji na rynku. Wskaźnik ten pokazuje, jaki procent ceny akcji stanowi wypłacana dywidenda. Wyższa wartość oznacza większe potencjalne dochody dla akcjonariuszy.
Polski rynek akcji to miejsce, gdzie inwestorzy mogą liczyć na stopę dywidendy rzędu 6,8%. Sporo, i najwięcej na świecie. Tak wyglądała światowa czołówka:
- Polska (6,8%),
- Brazylia (6,0%)
- Arabia Saudyjska (5,8%)
- Singapur (4,7%)
- Włochy (4,7%)
EV/Przychody ze sprzedaży (EV/Sales) - to wartość przedsiębiorstwa do przychodów ze sprzedaży. Niższy wynik może sugerować niedowartościowanie spółki (w tym przypadku chodzi cały rynek, czyli sumę wyników wszystkich spółek).
Polska była jednym z tylko dwóch krajów, które miały wartość niższą od 1. Najniższe wartości miały takie rynku akcji jak:
- Turcja (0,8),
- Polska (0,9),
- Japonia (1,1)
- Izrael (1,2)
- Korea Południowa (1,3)
EV/EBITDA to wartość przedsiębiorstwa podzielona przez zysk operacyjny. W teorii wskaźnik ten pokazuje, ile lat spółka musiałaby działać na obecnym poziomie zysku operacyjnego, by spłacić swoją wartość rynkową i zadłużenie. W tym przypadku mowa jednak o całym rynku.
Im niższy wskaźnik, tym atrakcyjniejsza wycena. Tak wypadli globalni liderzy:
- Norwegia (4,8),
- Izrael (5,0),
- Turcja (5,5),
- Polska (5,7),
- Brazylia (6,4).
Polska poza czołówką w C/WK
C/WK (P/BV, cena do wartości księgowej) to stosunek ceny akcji do wartości księgowej spółki. Jeśli wartość jest niska, może wskazywać na niedowartościowanie spółki, ale też na problemy finansowe.
Polska znalazła się tuż poza pierwszą piątką wskaźników wyceny:
- Kanada (0,5),
- Wielka Brytania (0,9),
- Chiny (1,0),
- Korea Południowa (1,1),
- Singapur (1,2).
Polska mistrzem świata w tanim rynku! Na pewno?
Polska giełda jest “tanim” rynkiem. W tej kwestii nie ma wątpliwości. Podstawowe wskaźniki od lat pokazują podobny obraz: nasza rodzima GPW jako całość jest godziwie i “atrakcyjnie” wyceniana.
Problem w tym, że taki stan trwa już od lat. Zresztą, kurs indeksu WIG20 wciąż znajduje się poniżej szczytów z 2007 roku. Pokazuje to, że “tani” rynek może takim pozostać przez naprawdę długi czas, a sama wartość wskaźników nie ma wartości prognostycznej. To jedynie ocena bieżącego stanu.
To, że rynek jest tanio wyceniany, nie oznacza, że będzie droższy. Niewykluczone, że będzie jeszcze tańszy, do czego GPW nas niejednokrotnie przyzwyczajała.
Pierwsze miejsce w rankingu nie jest sukcesem. Swoją drogą, inny dobór wskaźników mógłby sprawić, że GPW w ogóle nie znalazłaby się w czołówce.
Uwagę zwraca przede wszystkim to, że według rankingu, rynki akcji krajów rozwiniętych nie są “tanie”. Wręcz przeciwnie, są drogie. Między innymi, wśród tych najdroższych jest giełda amerykańska, która przecież w ciągu ostatnich kilkunastu lat dała nieźle zarobić, zostawiając w tyle większość świata. Prosty wniosek: najtańszy nie oznacza najlepszy, a najdroższy to nie najgorszy.
Poniżej znajduje się komplet rezultatów dla globalnych rynków akcji, które zostały objęte badaniem.
Źródło: Vlad Bastion.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję