Inwestorzy nie przywiązywali szczególnej wagi do dobrych danych z indeksów koniunktury USA w piątek. Dzisiejsze słabsze dane z Niemiec pozwoliły jednak przypomnieć sobie o nich i wziąć je pod uwagę, dzięki czemu dzisiaj od rana euro traci względem dolara.
W piątek poznaliśmy dane z indeksów PMI nie tylko dla Europy, ale również dla USA. Te zza oceanu okazały się zresztą dużo korzystniejsze od oczekiwań dla amerykańskiej gospodarki. Indeks dla przemysłu wynosi 59,1 pkt wobec oczekiwanych 56,5 pkt, a dla usług 57,5 pkt wobec oczekiwanych 53,6 pkt. Są to rezultaty pokazujące wyraźną przewagę optymistów w badaniu. Dane te nie miały jednak większego wpływu na rynek. Na koniec tygodnia w porównaniu do jego początku dolar okazał się o cent słabszy względem euro. W piątek zmienność była wyjątkowo niska, tak jakby inwestorzy nie chcieli otwierać pozycji przed weekendem.
Dzisiaj o 10:00 poznaliśmy lepsze od oczekiwań dane z Polski. Produkcja przemysłowa rośnie o 11,2% wobec oczekiwanego 8,7%. Warto przypomnieć, że to wzrost roczny. Zatem pandemia na przemysł okazuje się nie mieć zbyt silnego wpływu. Złotówka zareagowała podwyższoną zmiennością, ale należy pamiętać, że dane nałożyły się z odczytem od naszego zachodniego sąsiada, co tłumaczy nagłe skoki w górę i w dół tuż po publikacji. Co ciekawe, od dobrych danych z kraju inwestorzy większą uwagę zwrócili na potencjalne problemy naszego głównego partnera handlowego i złoty traci na wa