Investing.com - Zdaje się, że Apple nie ma ostatnio dobrej passy. Z opublikowanych we wtorek wyników finansowych spółki wynika, że drugi kwartał z rzędu spadła sprzedaż jej iPhonów.
Oczywiście, firma pod kierownictwem Tima Cooka, znalazła na to swoje, jakże oryginalne, wytłumaczenie. Wedle Cooka, sprzedaż spada, bo wszyscy czekają na kolejny model.
Może coś by w tym było, gdyby nie fakt, że na nowy model iPhona przyjdzie nam czekać jeszcze parę dobrych miesięcy, a w końcu czymś dzwonić trzeba.
Apple sprzedał w drugim kwartale 2017 roku (tym kończącym się 1 kwietnia), 50 760 000 iPhonów. Rok wcześniej, w analogicznym okresie, sprzedano 51 190 000 „telefonów”. Analitycy spodziewali się sprzedaży wyższej o ponad 2 miliony sztuk.
W tym roku mija 10 lat istnienia firmy, co dodatkowo wzmaga oczekiwania inwestorów i użytkowników wobec spółki. Presja jest odczuwalna i mimo tego, że przychody firmy rosną, a sprzedaż jej flagowego produktu spadła zaledwie o 1%, rynek zdaje się być nieufny co do dalszego, ekscytującego rozwoju firmy.
Wielu komentatorów zwraca uwagę na to, że Apple bez Steve’a jest pozbawiony "tego czegoś", czego dokładnie - trudno powiedzieć. Tak czy owak, inwestorzy zdają się zadawać sobie to samo pytanie: czy Tim w końcu dogoni mistrza?
Źródło: Investing.com Polska