Trzeba się postarać by w takim roku jak 2022 na kilka dni zdominować strumień informacji rynkowych i uwagę mediów finansowych. Udało się to grupie oszustów z FTX i Alameda Research.
Stało się tak z czterech powodów. Po pierwsze skala oszustwa jest spora: chodzi o kwotę rzędu miliardów dolarów. Po drugie główny pomysłodawca i wykonawca oszustwa, Sam Bankman-Fried, przez ostatnie kilkanaście miesięcy był ulubieńcem mediów finansowych. Po trzecie ciąg zdarzeń, który bezpośrednio poprzedzał ujawnienie oszustwa i samo ujawnienie oszustwa miały de facto miejsce w mediach społecznościowych i mogły być śledzone w czasie rzeczywistym. Po czwarte historia oszustwa Bankman-Frieda cały czas rozszerza się o nowe wątki, stawiające oszustów w coraz gorszym świetle.
W tym momencie nie można jednoznacznie powiedzieć co dokładnie się wydarzyło bo najważniejsze informacje (np. dotyczące bilansu FTX) pochodzą od samej spółki i jej zarządu – nie można więc im ufać. Wiadomo, że FTX, która była giełdą kryptowalutową (giełdy kryptowalutowe są jednocześnie giełdami i brokerami) jest niewypłacalna. Złożyła wniosek o upadłość. Wiadomo też, że bez wiedzy i zgody klientów przekazała dużą część środków klientów firmie Alameda Research. To jest oszustwo, o którym piszę. Zagarnięcie pieniędzy klientów i wykorzystanie ich na własny użytek (albo na kupno Ferrari albo na ratowanie innego należącego do oszusta biznesu) to jeden z najbardziej groźnych z punktu widzenia klientów przekrętów w sektorze finansowym. Alameda Research to powiązana właścicielsko i personalnie firma inwestycyjna (fundusz inwestycyjny) operujący w sektorze kryptowalut. W 2022 odgrywała dużą rolę w „ratowaniu” upadających platform w sektorze kryptowalut.
Najważniejszą niewiadomą jest kwestia tego od kiedy trwało oszustwo. Czy środki klientów zagarnięto w ostatnich miesiącach, w czasie tąpnięcia na rynku kryptowalut czy może Alameda Research od dawna korzystała ze wsparcia klientów FTX (nieświadomych tego faktu).
Historia wzlotu i upadku FTX jest kopalnią motywów inwestycyjnych, zagadnień, które regularnie poruszymy na Blogach Bossy. Można w niej znaleźć motywy stosunkowo błahe jak intensywne wykorzystanie celebrytów w marketingu albo ostentacyjny marketing (w postaci wykupywania nazwy stadionu) jako sygnały ostrzegawcze. Można zidentyfikować motywy dużo ważniejsze: jak „procykliczna” rola mediów finansowych w nakręcaniu baniek inwestycyjnych (w tym wypadku bańki w postaci cudownego, uzdolnionego młodego przedsiębiorcy-wizjonera).
Dziś chciałbym zwrócić uwagę na inną stronę historii FTX. Spółka powstała w 2019 roku. Do stycznia 2022 w kilku rundach finansowania pozyskała około 1,8 mld USD. Trzy największe rundy finansowania to:
lipiec 2021, pozyskano około 900 mln USD przy wycenie 18 mld USD, liderem rundy była Sequoia Capital
październik 2021, pozyskano około 400 mln USD przy wycenie 25 mld USD, liderem rundy był Ontario Teachers’ Pension Plan
styczeń 2022, pozyskano około 400 mln USD przy wycenie 32 mld USD, liderem rundy był Softbank Vision Fund (no a jakżeby inaczej!)
Na tę stronę upadku FTX uwagę mediów finansowych zwróciła Sequoia Capital, która kilka dni temu odpisała do zera całość swoich inwestycji (w dwóch funduszach). Łącznie około 213 mln USD. Jeśli inni inwestorzy podążą śladami Sequoia Capital to kilku z nich poniesie spore straty:
Temasek zainwestował około 205 mln USD
Paradigm zainwestował około 215 mln USD
Ontario Teachers’ Pension Plan zainwestował około 80 mln USD
Jeśli popatrzymy na udostępnioną w Internecie listę wszystkich inwestorów w FTX to znajdziemy tam wiele znaczących i szanowanych organizacji z sektora venture capital:
Za Reddit
Rozważania o tym gdzie popełniono błąd należałoby rozpocząć od stwierdzenia, że inwestowanie w młode firmy, zwłaszcza działające we wschodzących branżach, jest związane z dużym ryzykiem, że część z tych inwestycji okaże się kompletnymi porażkami. Teoretycznie możemy sobie wyobrazić scenariusz, w którym nie popełniono błędu a całą inwestycję trzeba odpisać do zera. To jest nieodłączna część tego segmentu inwestycyjnego.
Praktycznie istnieje kolosalna różnica pomiędzy nieudaną inwestycją w biznes, który okazał się porażką a nieudaną inwestycją w biznes, który okazał się jednym z największych przekrętów finansowych dekady i który okazał się płonącym kontenerem z toksycznymi odpadami pod względem ładu korporacyjnego, etyki biznesowej czy jakości zarządzania organizacją. A takie rzeczy możemy już w tym momencie powiedzieć o FTX.
Dlatego chciałbym zwrócić uwagę na dwa zagadnienia z dużym potencjałem objaśniającym. Pierwszym z nich jest FOMO czyli strach przed pozostaniem na peronie, strach przed pominięciem rynkowej okazji. Większość inwestorów z brakiem ekspozycji na rynek krypto (albo niewielką ekspozycją) przed pandemiczną hossą doskonale pamięta siłę FOMO w 2021 roku gdy bitcoin był 1500% powyżej dołków z pandemicznego krachu a wiele altcoinów miało 5-cyfrowe stopy zwrotu. Warto pamiętać, że FOMO w takim samym stopniu dotyka profesjonalnych, instytucjonalnych inwestorów. W 2021 segment krypto był jednym z najgorętszych sektorów i wiele funduszy VC i funduszy inwestycyjnych desperacko zabiegało o ekspozycję na tę branżę. Gdy inwestorzy chcą panicznie wskoczyć do odjeżdżającego pociągu są w stanie zignorować wiele wątpliwości, sygnałów ostrzegawczych i odpuścić wiele punktów ze swojego procesu inwestycyjnego.
Drugim zagadnieniem jest wizerunek, który kreował Sam Bankman-Fried z pomocą leniwych i bezrefleksyjnych dziennikarzy. Nie jest tajemnicą, że ludzi najłatwiej jest oszukać gdy mówi się im to co chcą usłyszeć. Powód jest banalnie prosty. Gdy mówi się ludziom to co chcą usłyszeć to minimalizuje się ryzyko, że będą krytycznie, sceptycznie do tego podchodzić. Nie jest też tajemnicą, że w miarę rozgarnięta osoba jest w stanie zrozumieć czego szukają fundusze VC w założycielu albo czego szukają zagubieni inwestorzy w influencerze inwestycyjnym. Zakładam, że istnieją osoby łączące w sobie charyzmę, pewność siebie i niskie standardy etyczne, w taki sposób, że z łatwością odgrywają rolę idealnego założyciela czy idealnego guru inwestycyjnego.
Nie argumentuję oczywiście, że ludzie, którzy naturalnie wzbudzają naszą sympatię bo podoba nam się ich podejście biznesowe czy inwestycyjne powinni być przez nas traktowani jak zagrożenie. Argumentuję, że powinniśmy sobie zdawać sprawę, że w takiej sytuacji nasz „radar przekrętów” albo „radar bzdur” jest bardzo często wyłączony albo pracuje na 50% mocy.
Chcesz więcej? Sprawdź najnowsze artykuły na blogi.bossa.pl.
Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności, oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję