Na początku tygodnia doszło do zatwierdzenia Rozporządzenia Komisji Europejskiej ws ochrony budżetu UE w przypadku uogólnionych braków w zakresie praworządności w państwach członkowskich z 2 maja 2018 r. Znamienne jest to, że rozporządzenie zostało przyjęte przy sprzeciwie dwóch krajów - Węgier i Polski. Oba państwa od jakiegoś czasu mają problem z praworządnością i przestrzeganiem zasad państwa prawa zapisanych w ich ustawach zasadniczych, mimo że usilnie starają się przekonać wszystkich wokół, że wcale tak nie jest, twierdząc jednocześnie że Unia próbuje przeprowadzić zamach na suwerenność obu krajów.
Unijne rozporządzenie, które zacznie obowiązywać od stycznia 2021 r. pozwala na powiązanie finansowania w ramach funduszy wspólnotowych z przestrzeganiem zasad praworządności. Polski rząd stanowczo protestował przeciwko temu rozwiązaniu i trudno się temu dziwić - od pierwszej kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy przeprowadzono wiele zmian legislacyjnych, które nie tylko stoją w sprzeczności z prawem europejskim, ale również z Konstytucją RP. Mowa tu nie tylko o systematycznym upolitycznianiu władzy sądowniczej, w tym Trybunału Konstytucyjnego, ale chociażby o tym w jakim trybie przepychano liczne ustawy przez Sejm i Senat.
Polska i Węgry groziły, że jeśli dojdzie do przyjęcia rozporządzenia wiążącego napływ unijnych pieniędzy z przestrzeganiem zasad praworządności, to oba kraje zawetują unijny budżet, który może zostać przyjęty jedynie przy j