Wczoraj główne skrzypce ponownie odgrywał na rynku kryzys zdrowotny. Europejskie akcje notowały zniżkę. DAX 30 i FTSE 100 spadły do najniższych poziomów odpowiednio od czerwca i kwietnia, podczas gdy CAC 40 zanurkował do najniższych poziomów od czterech tygodni. Obawy związane z rosnącą liczbą przypadków Covid-19 i nowymi środkami bezpieczeństwa wprowadzonymi przez rządy w Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii i Włoszech w celu rozwiązania problemu kryzysu zdrowotnego zaważyły na nastrojach. Nawet rząd niemiecki wyraził zaniepokojenie sytuacją. Spółki z branży hotelarskiej, turystycznej i transportowej odnotowały jedne z największych spadków, ponieważ znajdują się na pierwszej linii frontu, jeśli chodzi o bardziej surowe ograniczenia. Amerykańskie rynki akcji radziły sobie lepiej niż ich europejskie odpowiedniki, ale mimo wszystko pandemia jest dużym problemem.
W 36 stanach wskaźnik hospitalizacji z powodu koronawirusa wzrósł o co najmniej 5% w ciągu ostatnich siedmiu dni. Traderzy obserwują wskaźniki hospitalizacji, a władze chcą mieć pewność, że szpitale nie są przeciążone, co mogłoby być przyczyną wprowadzenia większych ograniczeń. S&P 500 zamknął się nieco na minusie, podczas gdy NASDAQ 100 zanotował wzrosty. Do wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych pozostał niecały tydzień. Nancy Pelosi, przewodnicząca Izby Reprezentantów, stwierdziła, że nadal ma nadzieję na osiągnięcie porozumienia z Republikanami przed wyborami, ale wydaje się to coraz mniej prawdopodobne. Se