Rynek ropy naftowej w ostatnich tygodniach był już mocno rozgrzany, a zwyżki doprowadziły notowania ropy naftowej do najwyższych poziomów od ponad roku. Wczoraj jednak nastąpiło już pewne przesilenie, a notowania ropy zawróciły w dół i dzisiaj rano kontynuują zniżkę. Wczorajsze dane Departamentu Energii, pokazujące znaczący spadek zapasów ropy naftowej w USA w minionym tygodniu, stanowiły pewne wsparcie dla kupujących, ale nie na długo. Wielu inwestorów już bowiem zdyskontowało perspektywy spadających zapasów ropy naftowej w bieżącym roku – taki scenariusz zapowiadała m.in. Międzynarodowa Agencja Energetyczna.
Obecnie tematem numer jeden staje się znów porozumienie naftowe OPEC+. Coraz wyższe ceny ropy naftowej powoli zaczynają bowiem uderzać w konsumpcję tego surowca, a ten fakt wywiera presję na producentów ropy naftowej.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
W bieżącym tygodniu agencja Reuters podała, że jej źródła w OPEC+ potwierdzają zamiar podniesienia limitów produkcji ropy naftowej w ramach porozumienia naftowego. Ma to nastąpić od kwietnia, bowiem na razie ustalone zostały oficjalne limity obowiązujące do końca marca.
Arabia Saudyjska, która jest nieformalnym liderem OPEC i największym producentem ropy naftowej w kartelu, ma jednak najbardziej ostrożne podejście do podnoszenia produkcji. Saudyjczycy w ostatnich miesiącach wykazywali zresztą większy pesymizm dotyczący konsumpcji ropy naftowej niż przedstawiciele innych krajów czy też traderzy na rynku tego surowca. W rezultacie, podniesienie limitów produkcji może być mniejsze niż chciałby tego rynek.
Warto zresztą mieć na uwadze fakt, że w zasadzie to Saudyjczycy w dużej mierze rozdają obecnie karty na rynku ropy naftowej, bowiem to właśnie dobrowolne cięcie produkcji ropy w Arabii Saudyjskiej o milion baryłek w lutym i marcu wywołało niedawny rajd cen tego surowca. Decyzje Saudyjczyków w kwestii tempa zwiększania produkcji będą więc kluczowe dla dalszego kształtowania się cen ropy.
Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne
MIEDŹ - Cena miedzi coraz bliżej 4 USD za funt
Notowania miedzi nie przerywają dobrej passy. Wczoraj cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych wystrzeliła w górę o ponad 2%, a dzisiaj kontynuuje dynamiczną zwyżkę i obecnie przekracza już poziom 3,97 USD za funt. Oznacza to, że cena miedzi w Stanach Zjednoczonych zbliżyła się już do ważnej psychologicznej bariery na poziomie 4 USD za funt – powyżej której notowania miedzi poruszały się ostatnio jesienią 2011 roku, a więc prawie dekadę temu.
Zwyżka notowań miedzi jest związana przede wszystkim z powrotem Chin na globalne rynki finansowe po tygodniowych obchodach Nowego Roku Księżycowego. Chiński popyt na miedź nadal pozytywnie zaskakuje – a jednocześnie budzi niepokój, bowiem przyczynia się to szybszego od oczekiwań spadku globalnych zapasów miedzi.
Miedź była jednym z inwestycyjnych hitów 2020 roku. Po dynamicznym tąpnięciu notowań tego metalu w I kwartale ub.r., późniejsze miesiące przyniosły dynamiczny i niemal nieprzerwany ruch wzrostowy, który kontynuowany jest w bieżącym roku. Jest on napędzany przez oczekiwania ożywienia globalnej gospodarki po pandemii, zapowiedzi programów stymulacyjnych, słabość amerykańskiego dolara oraz utrzymujący się duży popyt ze strony Chin.