Złoty zyskał w maju na wartości w relacji do głównych walut. Para EUR/PLN spadła do poziomu 4,56 podczas gdy jeszcze 10 maja była na poziomie 4,71. Kurs USD/PLN obniżył się z 4,52 do 4,24. Początek czerwca przynosi jednak osłabienie. Aprecjacja złotego była pokłosiem odbicia EUR/USD, która to para po ustanowieniu dołka na 1,0360 urosła do 1,0785. “Jastrzębi” zwrot EBC wsparł wspólną walutę i tym samym pomogło to złotemu. Dodatkowo na siłę PLN wpłynął słaby dolar.
Swoje przysłowiowe “trzy grosze” dołożyła informacja o zatwierdzeniu przez Komisję Europejską planu KPO. Teoretycznie unijne pieniądze zbliżyły się do Polski, jednak zanim zostaną wypłacone, nasz rząd musi zrealizować “kamienie milowe”, których jest 115. Informacja mogła wpłynąć na aprecjację PLN, ponieważ otrzymywane euro będą zamieniane na rynku, a nie w banku centralny, co spowoduje, że wzrośnie popyt na złotego.
Wg oczekiwań Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe o 75 punktów bazowych. Tym samym stopa referencyjna znalazła się na poziomie 6 proc. Złoty w marginalny sposób zareagował na tę informację. Uległ przecenie następnego dnia, kiedy swoje wystąpienie publiczne miał Adam Glapiński. Podczas konferencji prasowej prezesa NBP padły stwierdzenia, że bank centralny jest bliski zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych. Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że Rada będzie obniżać stopy w IV kwartale 2023 roku.
Stawki kontraktów na przyszłą stopę procentową (FRA) obniżyły si