Kurs EUR/PLN odbija do góry. Polska waluta potrzebuje nowych impulsów, żeby pociągnąć trend wzrostowy

PL: Dziś o godz. 14:00 Narodowy Bank Polski opublikuje dane o podaży pieniądza w kwietniu. Spodziewamy się wzrostu agregatu podaży pieniądza M3 o 6,9% r/r po wzroście o 6,6% r/r w marcu.
US: O godz. 14:30 poznamy natomiast dane o zamówieniach na dobra trwałe w Stanach Zjednoczonych w kwietniu. Dobra trwałe definiowane są w USA jako te, których okres użytkowania wynosi co najmniej 3 lata. Konsensus prognoz wynosi -0,6% m/m, po wzroście o 0,9% m/m w marcu. Dane te interpretuje się z perspektywy nakładów inwestycyjnych w gospodarce, które obecnie nie mają potencjału do odbicia w warunkach wysokich stóp procentowych.
US: O godz. 16:00 poznamy finalne wyliczenie indeksu nastrojów konsumenckich w Stanach Zjednoczonych. Według wstępnego wyliczenia wskaźnik ten spadło do 67,4 pkt z 77,2 pkt miesiąc wcześniej. Nastroje konsumentów w USA pozostają pod negatywnym wpływem wysokich stóp procentowych Fed.
Eurodolar pozostaje mało zmienny i swoim spokojem zaraża także notowania EUR/PLN. Dziś – patrząc chociażby na niekoniecznie ciekawe kalendarium danych makroekonomicznych – oczekujemy utrzymania kursu EUR/USD wokół 200-dniowej średniej ruchomej, a więc 1,08 a złotego do euro w okolicy 4,2650.
Wczorajsza sesja na krajowym rynku walutowym przyniosła nieznaczne osłabienie złotego w początkowej części sesji i wzrost kursu EUR/PLN do nawet 4,2715. Poziom 4,25 pozostaje silnym oporem pcychologicznym dla kursu EUR/PLN i potrzebuje nowych impulsów do dalszego spadku. Wczorajsze kaledarium danych makroekonomicznych takiegu impulsu nie były w stanie wygenerować, dlatego też o kierunku notowań zadecydowały wskazania analizy technicznej i korekta wyraźnego umocnienia złotego w ostatnich dniach. Szczeglnie, że na rynkach międzynarodowych niezncznie osłabiło się euro względem dolara. Zakres zmian kursów nie był jednak duży i na koniec dnia kurs EUR/PLN notowany był na poziomie 4,2623, tj.niespełna 0,5 grosza ponżej środowego zamknięcia. Na krajowym rynku długu renotnwości wzorsły wzdłuż całej krzywej dochodowości, podążając za rynkami bazowymi. Najbardziej na wartości straciły obigacje 5-letnie. Wydarzeniem dnia na krajowym rynku długu był natomiast przetarg obligacjim na którym resort finasów sprzedał obligacje za 10 mldPLN przy popycie 11,5 mld PLN. Wyniki aukcji nie miały jednak wyraźnego wpływu na notowania na rynku wtórnym.
Eurodolar kontynował wczoraj zniżkę docierajac do wskazywanego przez nas w poprzednich raportach poziomu 1,08, tj. 200-dniowej średniej ruchomej, bariery psychologicznej oraz dolnego ograniczenia miesięcznego kanału wzrostowego. O ile zatem chociażby na gruncie analizy technicznej wczorajszy ruch spadku (choć anemicznego) nie dziwi, o tyle na gruncie fundamentalnym już nieco tak. W czwartek poznaliśmy bowiem wyraźnie lepsze od prognoz dane dotyczące amerykańskiego indeksu PMI w sektorze usług, które jednak nie wywołały większej reakcji rynku. Odczytujemy to jako silne przekonanie rynku eurodolara co do możliwości dalszych wzrostów. Na rynku obligacji bazowych obserwowaliśmy wczoraj wzrosty dochodowości, które dobrze współgrały – zwłaszcza po stronie długu USA – ze wspomnianym mocnym odczytem usługowego odczytu PMI. Taki scenariusz wspiera bowiem strategię higher for longer w działaniach Fed.
Nie przegap najciekawszych artykułów! Obserwuj nas w Wiadomościach Google (GOOGLE NEWS)! Obserwuj FXMAG>>
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję