Węgiel bez wątpienia ciąży polskiej energetyce i to mimo tego, że wciąż na niemal trzy czwarte naszego miksu energetycznego składają się elektrownie węglowe. Konkretniej zaś, dla spółek energetycznych z udziałem Skarbu Państwa kopalnie wchodzące w skład ich majątku są dotkliwym obciążeniem, które nie tylko cyklicznie obniża ich wyniki finansowe, ale od jakiegoś czasu również utrudnia pozyskanie finansowania na inwestycje na preferencyjnych warunkach. Stąd też niedawny rządowy pomysł wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych i skupienia ich w jednym podmiocie wyjątkowo przypadł do gustu ich akcjonariuszom. Wystarczyły zaledwie medialne pogłoski, aby kurs PGE na jednej sesji wzrósł o niemal 20%. Teraz wiadomo już, że Ministerstwo Aktywów Państwowych rzeczywiście pracuje nad uwolnieniem trzech najwiekszych spółek energetycznych od węglowych problemów. Co więcej - znamy już rządowe plany restrukturyzacji.
Wydzielenie aktywów węglowych z majątków spółek energetycznych kontrolowanych przez państwo nie jest pomysłem nowym, gdyż pierwsze pogłoski na ten temat pojawiły się już ponad dwa lata temu. Wówczas jednak nie pojawiły się żadne konkrety i koncepcja ucichła, powracając dopiero w połowie czerwca tego roku. 18 czerwca minister aktywów państwowych Jacek Sasin poinformował, że rozpoczęły się prace nad wydzieleniem kopalń ze struktur giełdowych spółek energetycznych do osobnej spółki (Sasin nie podał konkretów, podejrzewano jednak, że będzi