Złoty entuzjastycznie zareagował na wyniki badania late poll z niedzielnych wyborów parlamentarnych. Kurs EUR/PLN otworzył się luką i umacniał się o około 6 groszy w stosunku do piątkowego zamknięcia na poziomie 4,53. Początek tygodnia zapowiada się dość burzliwie, a rytm w świetle ubogiego kalendarium danych makroekonomicznych nadawać będą wyniki wyborów oraz polityczne deklaracje. Przed nami zatem intensywne przetasowania krajowych aktywów (waluta, obligacje, giełda).
Krajowe dane makroekonomiczne, których w najbliższych dniach poznamy sporo (m.in. inflacja bazowa, produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna, zatrudnienie, płace) będą miały drugorzędne znaczenie. Co więcej, uważamy, iż także wpływ wydarzeń globalnych będzie w tym tygodniu ograniczony. Co prawda kalendarium zewnętrznych wydarzeń koncentruje się przede wszystkim wokół publikacji chińskich oraz wypowiedziach przedstawicieli m.in. amerykańskiej Rezerwy Federalnej, to nie uważamy, by w obecnej krajowej sytuacji były to argumenty mogące w istotny sposób wpływać na wycenę złotego. W naszej ocenie z uwagi na wysoką niepewność powyborczą towarzyszącą najbliższym dniom po początkowym entuzjazmie pojawi się chęć wykorzystania gwałtownego umocnienia złotego do zainicjowania niewielkiej korekty. W rezultacie uważamy, iż po solidnym spadku kursu EUR/PLN na początku poniedziałkowej sesji złoty może nieco słabnąć w kolejnych dniach.
Rynki zagraniczne
Eurodolar pozostaje w blisko 3-miesięcznym trendzie spadkowym. Dość ubogie i skoncentrowane przede wszystkim na doniesieniach z Chin kalendarium danych makroekonomicznych sprawia, że w naszej ocenie kurs EUR/USD przejdzie w fazę konsolidacji. Amerykańska waluta wciąż dysponuje argumentami za aprecjacją (ryzyka geopolityczne), ale również i za niewielkim osłabieniem (malejące prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych Fed w listopadzie). Z tego powodu – jak wspomnieliśmy – liczymy na rozbudowę krótkoterminowego trendu bocznego wokół poziomu 1,0550. Zaplanowane na ten tydzień wystąpienia amerykańskich bankierów centralnych, w tym J.Powella, nie powinny istotnie odbiegać od dotychczasowej narracji i tym samym nie oddziaływać na rynkowe oczekiwania co do stabilizacji stóp procentowych w USA podczas listopadowego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Zobacz także: Euforia na warszawskim parkiecie – indeks WIG20 zyskał ponad 5% na dobrych nastrojach powyborczych