Do środy, czyli do decyzji FOMC ws. stóp procentowych, eurodolar był spokojny. Jeszcze przed samą decyzją próbowano spekulować na rzecz gołębiego wydźwięku posiedzenia, ale wiele z tego nie wyszło i eurodolar tylko na chwilę przebywał powyżej poziomu 1,07. Siła dolara bierze się z mocnych danych z amerykańskiego rynku pracy oraz nastawienia Fedu na zwalczenie inflacji, a wg niego poziom 3,6% to nie jest poziom docelowy.
Posiedzenie FOMC koniec końców miało bardziej jastrzębie zabarwienie i to pomimo braku zmian stóp procentowych. Utrzymanie ich w przedziale 5,25-5,50% było jednak oczekiwane przez rynek. Fed widzi gospodarkę w jasnych barwach. Podwyższył prognozę PKB, ale i inflacji PCE, natomiast zmniejszył prognozę stopy bezrobocia. Większość, czyli 12 członków FOMC, chciałaby jeszcze raz podnieść stopy, natomiast 7 członków widzi już potrzebę ich stabilizacji. W komunikacie po posiedzeniu podkreślano też determinację Fedu w sprowadzeniu inflacji do 2-procentowego celu. Potencjalne dodatkowe zaostrzenie polityki pieniężnej będzie zależało od napływających danych, ale te rynek ocenia jako dobre, a po najnowszych prognozach Fedu widać, że członkowie FOMC również są takiego zdania. Dodatkowo, w reakcji na zapewnienia Powella, że są w stanie dalej zaostrzać politykę, jeśli zajdzie taka potrzeba, eurodolar ruszył wyraźnie w dół. Następnego dnia jeszcze na rynek spłynęła informacja o małej liczbie nowych bezrobotnych. Dolar dostał zatem argumenty siły i jest spore ryzyko, że będzie dalej się umacniał.
Umocnienie złotego w tym tygodniu do poziomu 4,61 za euro i 4,33 za dolara, w obliczu słabnących nastrojów na giełdach, wygląda na nieco sztuczne. Niemniej, w środę był on pod pozytywnym wpływem słów prezesa NBP o zawężeniu przestrzeni do podwyżek stóp oraz członka RPP H. Wnorowskiego, który mówił o nadmiernej przecenie złotego i konieczności brania tego pod uwagę przy kolejnych decyzjach Rady. Dzięki temu kurs EUR/PLN spadł o w tym dniu o 1%, ale ma wciąż do pokonania wsparcie na 4,60. Kurs USD/PLN spadł o 0,8%, do 4,32, mając z kolei przed sobą wsparcie na 4,30. Złotego wspiera jeszcze odbicie sprzedaży detalicznej do 3,1% r/r w sierpniu. To mimo wszystko jednak może być za mało, aby wygrać ze słabnącą sytuacją odsetkową złotego. Wyżej wymienione wsparcia mogą okazać się za silne.