Ceny aluminium w ostatnim czasie wystrzeliły, choć może w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę nie brzmi to zbyt fortunnie, to w pierwszych dniach inwazji osiągnęły historyczne szczyty i to mimo tego, że perspektywy cenowe dla tego metalu i tak były już wcześniej bardzo bycze. Zmienność na tym rynku jest ostatnio bardzo duża - w jaki sposób możemy ją wykorzystać spekulacyjnie?
Zaczynamy kolejny odcinek naszej serii CFD od A do Z, której partnerem jest Dom Maklerski XTB. Za nami odcinek poświęcony jednemu z czołowych metali przemysłowych, jakim jest miedź, dziś natomiast zajmę się metalem wykorzystywanym na znacznie większą skalę, który popularnością ustępuje jedynie stali. Mowa oczywiście o aluminium, które w ostatnim czasie notuje rekordowe ceny i - podobnie jak większość metali - jest bardzo zmienne cenowo, co daje spore pole do popisu spekulantom.
W tej serii skupiam się przede wszystkim na instrumentach pochodnych na konkretne surowce, które dają nam dostęp do dźwigni finansowej i pozwalają rozgrywać zarówno wzrosty, jak i spadki, natomiast zanim przejdę do samych derywatów, jak zawsze powiem kilka słów na temat samego instrumentu bazowego i specyfiki jego rynku.
Zacznijmy od tego, że to, co potocznie nazywamy aluminium to tak naprawdę metal o nazwie glin, natomiast glin o czystości technicznej, czyli zawierający co najmniej 99,9% czystego pierwiastka określa się w przemyśle właśnie jako aluminium. Problem w tym, że czysty glin w przyrodzie nie występuje i trzeba go wzbogacić - pozyskuje się go głównie ze skał boksytowych. Po ich przetworzeniu w