Przemysław Litwiniuk (30.11.2023) Nie spodziewam się istotnych zmian, jeżeli chodzi o krajobraz w tym zakresie. Odczyt rdr (w listopadzie) może być na podobnym poziomie jak w październiku, 6,6 proc., 6,7 proc. może, rok do roku. Istotniejsze informacje to to, jak kształtuje się wzrost cen w ujęciu miesiąc do miesiąca. W moim przekonaniu, przynajmniej do marca, nie będzie żadnych ruchów, jeśli chodzi o stopy procentowe.
Niezmiennie uważamy, iż złoty wciąż dysponuje potencjałem do umocnienia. Z uwagi na fakt, iż polska waluta umacnia się od ponad 1,5 miesiąca zakres możliwej aprecjacji jest już co prawda mocno wyczerpany, jednak cel tj. poziom 4,30 za EUR wciąż nie został osiągnięty.
Wsparciem pozostają wyniki krajowej gospodarki, które wskazują na solidne odbicie koniunktury przy wciąż anemicznych wynikach gospodarek Europy Zachodniej. Co więcej, Rada Polityki Pieniężnej pozostaje istotnie mniej łagodna w stosunku do narracji sprzed wyborów parlamentarnych. W rezultacie ograniczenie skali możliwych cięć stóp procentowych wspiera wycenę złotego. Ryzykiem dla naszych oczekiwań pozostaje sytuacja globalna.
Najważniejszym wydarzeniem tego tygodnia na rynkach zagranicznych będzie odczyt raportu z rynku pracy USA. Jego wymowa – kanałem eurodolara – rzutować może na sentyment do tzw. bardziej ryzykownych walut, do których zaliczany jest złoty. Z racji, iż dane non-farm payrolls poznamy dopiero w piątek, wpływ czynnika glob