Na grudniowym posiedzeniu EBC Christine Lagarde zasugerowała dwie podwyżki stóp procentowych w wysokości 50 pb. na dwóch kolejnych posiedzeniach banku. Od tego czasu członkowie władz monetarnych starali się utrzymać narrację szefowej EBC przez kolejne tygodnie.
Zdecydowana większość wypowiedzi (również członków zarządu) sprzyjała sugestiom z zeszłorocznego posiedzenia. Jednym z niewielu gołębich komentarzy były wypowiedzi Fabio Panetty (w zarządzie EBC) o powstrzymaniu się przed sugerowaniem marcowej decyzji. Jednak Panetta jest znany z łagodnego nastawiania do polityki pieniężnej, a neutralni i jastrzębi członkowie starali się utrzymać perspektywę zacieśnienia monetarnego do marca. Niektórzy z kolei sugerowali konieczność dalszego podnoszenia stóp procentowych w drugim kwartale br. Nie spodziewamy się zaskoczenia ze strony EBC (podwyżka o 50 pb. do 3,00%) i oczekujemy utrzymania spójnego i jastrzębiego przekazu.
Zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami FOMC podniósł stopy procentowe o 25 pb. do przedziału 4,50-4,75%. Zmiany w opublikowanym po decyzji komunikacie były marginalne, a najważniejszym z z niego przesłaniem było podtrzymanie oczekiwania na co najmniej jeszcze dwa kroki w kierunku zacieśnienia polityki pieniężnej. Więcej działo się na następującej później konferencji prasowej prezesa Powella. Jastrzębio można było odebrać podkreślanie „ekstremalnie ciasnego” rynku pracy, konieczności otrzymania „dalszych dowodów” pozostawania się inflacji na ścieżce spadkowej, braku dezinflacyjnego trendu na „usługach z wyłączeniem czynszów” oraz możliwości większych podw