Rynek pracy w USA pozostaje mocny. Rekordowo niskie bezrobocie i kontynuacja wzrostów zatrudnienia sprzyja utrzymaniu dynamiki płac na wysokim poziomie. Dynamika realnego funduszu płac (poza rolnictwem) spada w ostatnich miesiącach, jednak pomimo wysokiej inflacji pozostaje dodatnia, co będzie podtrzymywać konsumpcję w USA, a jednocześnie może dodawać śmiałości części członków Fed, aby podtrzymać agresywne tempo podwyżek stóp procentowych.
Przed złotym niezwykle interesujący tydzień. Kurs EUR/PLN walczy bowiem o zejście poniżej poziomu 4,70 i uruchomienie – na gruncie analizy technicznej – dodatkowej przestrzeni do aprecjacji. Co ciekawe, polska waluta nie reagowała w ostatnich dniach na globalne umocnienie dolara, z którym pozostawała w dość ścisłej i ujemnej korelacji. W efekcie chwilowo zmiany sentymentu globalnego – na niesprzyjający bardziej ryzykownym aktywom jak polska waluta – nie szkodzą złotemu. Problematyczny jest jednak fakt, iż wsparcia od dłuższego czasu nie stanowią także czynniki lokalne.
Ten tydzień najprawdopodobniej uwypukli lokalne bolączki złotego tj. uporczywie wysoką inflację oraz narastające nierównowagi w bilansie płatniczym (obie publikacje zaplanowane są na piątek). W efekcie, o ile dostrzegamy szansę na próbę zejścia notowań EUR/PLN do poziomu 4,6850 na początku tygodnia, to uważamy, iż kolejne dni za sprawą mocnego dolara oraz braku przesłanek do nasilenia oczekiwań na podwyżki stóp procentowych w Polsce (finalne dane o inflacji mogą potwierdzić jej tegoroczny szczyt) przynios