Złoty umocnił się we wtorek nieznacznie w relacji do euro. Mimo, to zmianie nie uległ dotychczasowy obraz notowań polskiej waluty, który polega na stabilizacji w zawężonym w ostatnich dniach kanale 4,68 – 4,72. Wczorajszy zestaw danych z krajowej gospodarki – podobnie jak poniedziałkowy – nie miał wpływu na wycenę złotego i mimo swej negatywnej wymowy (silniejszy od konsensusu spadek sprzedaży detalicznej) nie przeszkodził w umocnieniu. Potwierdza to tylko w naszej ocenie nastrój wyczekiwania na dzisiejszy wynik posiedzenia Fed i tzw. range trading (ruchy w ramach zidentyfikowanych poziomów wsparcia i oporu). Na krajowym rynku długu wtorek minął pod znakiem powrotu do wzrostów dochodowości. Była to skromniejsza kopia zachowania rynków bazowych (gdzie zmiany były bardziej wyraźne). W przypadku 10-latki polskiej zwyżka wyniosła 9 pkt. baz. i pozwoliła powrócić dochodowości powyżej bariery 6,0%. Wyceny skarbowych papierów wartościowych nie zmieniły wczoraj natomiast informacje, iż Ministerstwo Finansów planuje regularne emisje na rynkach zagranicznych, jednak finansowanie to pełnić będzie rolę uzupełniającą, a głównym źródłem finansowania potrzeb pożyczkowych budżetu państwa jest rynek krajowy.
Za nami czwarty z rzędu dzień wzrostów notowań eurodolar. Mimo, iż odbywają się one dość anemiczne, to dziś pozwoliły na osiągnięcie przez kurs EUR/USD najwyższego od miesiąca poziomu 1,0765. Wsparciem dla euro, ale i wzrostu dochodowości długu państw strefy euro były stopniowo odradzające się po ostatnich perturbacjach rynkowe oczekiwania co do podwyżek stóp procentowych Europejskiego Banku Centralnego.