Zmienność na europejskich obligacjach skarbowych do momentu publikacji komunikatu ze strony EBC była ograniczona. Wszystko zmieniło się, gdy na rynek trafiła decyzja banku centralnego. Mimo podwyżki stóp procentowych o 50 pb. i deklaracji przez władze monetarne analogicznego ruchu w marcu dochodowości zanurkowały. Najbardziej spektakularnie wyglądał ruch w krajach peryferyjnych strefy euro. Sam komunikat sprowadził rentowności 10-letnich obligacji Włoch o kilkanaście pb. w dół, a konferencja prasowa podwoiła ten ruch. Ostatecznie w porównaniu do środowego zamknięcia spadek na włoskich 10-latkach wyniósł prawie 40 pb. (z 4,27% do 3,90%).
Skala zmian jest trudna do wytłumaczenia w kontekście oczekiwań przed posiedzeniem (argumenty o gołębich zaskoczeniach są przesadzone). Inwestorzy natomiast mogą nie wierzyć w zapewnienia bankierów centralnych i liczą, że sytuacja gospodarcza (gwałtowna dezinflacja amplifikowana pogorszeniem koniunktury) zmusi EBC do szybkiej redukcji stóp od czwartego kwartału br. i obecne zakupy długu okażą się odpowiednią decyzją.
Zmiany rentowności na bundach nie były tak spektakularne jak na włoskich papierach (szczególnie na długim końcu). Niemiecka krzywa obniżyła się na głównych węzłach o 17, 20 oraz 12 pb do odpowiednio 2,50% (2Y), 2,08% (10Y) oraz 2,09% (30Y). W USA natomiast po spadkach dochodowości w środę obserwowaliśmy niewielką zmienność. Krzywa UST na głównych węzłach pozostała w czwartek na poziomach zbliżonych do poprzedniego zamknięcia – 4,09% (2Y), 3,49% (10Y), 3,55 (30). Dziś w Europie spodziewamy się spokojnego handlu, tak jak to miało miejsce w środę za Oceanem. Nie oczekujemy rów