Przeszło czterech na dziesięciu Polaków twierdzi, że ich zdrowie psychiczne ucierpiało w czasie pandemii. Głównie deklarują to osoby będące w wieku 18-35 lat oraz zarabiające ponad 9 tys. zł miesięcznie. Problem najbardziej widać w miejscowościach liczących 20-49 tys. mieszkańców i w największych polskich miastach. Dotyka on przede wszystkim rodaków z wykształceniem wyższym, podstawowym i gimnazjalnym. Komentujący wyniki eksperci podkreślają, że ekonomiczne aspekty w tym przypadku mają drugorzędną wartość. Bardziej liczą się elementy typowo społeczne.
Jak wynika z ogólnopolskiego badania opinii społecznej, przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland dla Therapify, 42,2% Polaków uważa, że w czasie tzw. I i II fali pandemii ich zdrowie psychiczne pogorszyło się. Natomiast 50,4% jest przeciwnego zdania, a 7,4% nie potrafi tego określić. Problem najczęściej odczuwają osoby w wieku 18-22 lata oraz 23-35 lat. Natomiast najmniej widoczny jest on wśród rodaków w przedziale wiekowym 56-80 lat.
– Tarcze antykryzysowe sprawiły, że na rynku pracy nie doszło do gwałtownego pogorszenia. Ale i tak bardziej narażone na następstwa trudnej sytuacji gospodarczej są osoby młodsze bez należytego doświadczenia zawodowego lub z niewielkim stażem pracy niż ludzie starsi. Z kolei w grupie 56-80 lat dominują prawdopodobnie emeryci. Osoby w tym przedziale wiekowym często cechuje mniejsza mobilność społeczna oraz aktywność zawodowa. Stąd też mogą mniej silnie odczuwać negatywne skutki lockdownu.