Choć w minionych dniach tematem numer jeden na naszym podwórku była komentowana już chyba przez wszystkich, kontrowersyjna decyzja Rady Polityki Pieniężnej, zerkniemy na rzecz znacznie ważniejszą, a więc elementy, które spędzają teraz Fedowi sen z powiek. A jest ich sporo.
Artykuł dostępny w wersji video:
Wszystko wskazuje na to, że wakacyjny marazm odchodzi definitywnie w zapomnienie, natomiast w jego miejsce wraca cała lista zagrożeń, jaka się w ostatnich miesiącach nad rynkami finansowymi gromadziła. O czym dokładnie mowa?
Na koniec przyjrzymy się temu, co to może oznaczać dla perspektyw polityki Fedu i w konsekwencji dla złota.
O amerykańskim rynku pracy była już na przestrzeni ostatnich kwartałów mowa wielokrotnie. Przede wszystkim pod kątem rozerwania mainstreamowych danych od jego rzeczywistej kondycji. Krótko przypomnę tylko, że najchętniej obserwowana zmiana zatrudnienia w sektorach pozarolniczych pokazuje nam, jak zmieniała się ilość miejsc pracy, a nie ilości pracujących osób. Innymi słowy jeśli ktoś stracił pracę na pełny etat i zmuszony jest teraz pracować na trzech zajęciach dorywczych, w statystyce tej doda dwa nowe miejsca pracy.
Jak pod tym względem wypadł sierpień? W amerykańskiej gospodarce pojawiło się 187 tys. nowych miejsc pracy, natomia