W tym tygodniu niespodziewanie w centrum uwagi inwestorów na rynkach surowcowych znalazł się Egipt, a dokładniej blokada Kanału Sueskiego. W środę w tym niezwykle ważnym z punktu globalnego handlu miejscu utknął 400-metrowy kontenerowiec Evergreen. Do dzisiaj sytuacja nie została opanowana, a kolejne próby uwolnienia statku póki co kończą się niepowodzeniem.
Blokada Kanału Sueskiego to poważny problem, który przekłada się na znaczące ograniczenie globalnego handlu. Codziennie przez kanał przepływa ponad 50 ogromnych statków, wiozących kontenery z przeróżnymi produktami oraz liczne surowce i towary. Tą drogą wodną transportowane są także m.in. ogromne ilości ropy naftowej oraz towarów rolnych. Ogólnie, Kanał Sueski odpowiada za około 12% globalnego handlu wszelkiego typu dobrami. Jest to przede wszystkim najkrótsza droga transportu morskiego towarów pomiędzy Azją a Europą.
Największy wpływ blokady na ceny zanotowano na rynku ropy naftowej. W środę notowania ropy naftowej, zarówno europejskiej ropy Brent, jak i amerykańskiej WTI, wzrosły o niecałe 6%. Blokada kanału sprawiła bowiem, że 10 tankowców utknęło w jego okolicach, bez możliwości przepłynięcia dalej z ponad 10 milionami baryłek transportowanej ropy naftowej.
Notowania cen ropy Brent, YTD, źródło: Teletrader.com
Na razie nie jest to jednak duży problem z punktu widzenia dostaw ropy naftowej ze względu na ogólnie obniżony popyt na ten surowiec oraz duże zapasy. W obliczu powracających restrykcji związanych z pandemią, odrodzenie popytu na paliwa jest na tyle powolne, że problemy z dostawą surowca nie zaburzają na razie działania rynku.
Nie zmienia to faktu, że