Pierwsza fala pandemii była ciosem w zasadzie dla całej gospodarki. Druga, a tak naprawdę głównie restrykcje z nią związane, szkodzą aktywności w usługach, ale przemysł radzi sobie zadziwiająco dobrze. Tymczasem na rynku walut w końcu mamy duży ruch, w wyniku którego dolar jest najtańszy wobec euro od kwietnia 2018 roku. Za nami publikacja niemal wszystkich wskaźników aktywności za listopad. Ze względu na wprowadzane restrykcje należało spodziewać się spadku aktywności i faktycznie, w ujęciu globalnym takowy nastąpił. Dotyczył on jednak niemal wyłącznie sektora usług, gdzie restrykcje bardzo bezpośrednio dają się we znaki. Przemysł nie odczuł tego niemal wcale, a w wielu krajach wręcz odnotowana została poprawa. Indeks pięciu potęg przemysłowych, który liczę dla Chin, Japonii, Niemiec, Korei i Meksyku, odnotował siódmy miesiąc poprawy i znajduje się najwyżej od… lutego 2018! Oczywiście przemysł ma mniejsze znaczenie dla PKB niż usługi, ale często zmiany tam zachodzące mają charakter sygnalny dla kierunku cyklu koniunkturalnego. Skąd taka niezwykła kondycja przemysłu i co z niej wynika? Wytłumaczeń może być kilka.
Samo mniejsze znaczenie restrykcji nie tłumaczy jeszcze tak konsekwentnej poprawy. Po pierwsze, specyfika tego indeksu oznacza, że po silnym wstrząsie z wiosny może on przez pewien czas pokazywać sporą poprawę, ale wcale nie będzie to znaczyło, że warunki są tak dobre jak na początku 2018roku (i patrząc np. na niemiecką czy japońską produkcję widać, że nie są). Po