Powodem wszczęcia sprawy karnej wobec dziennikarza był wywiad, który przeprowadził on w prowadzonym przez siebie kanale na YouTube z opozycyjnym politykiem Muchtarem Abliazowem. Na nagraniu wywiadu Muhammedkarima pojawiły się napisy z numerem konta bankowego Abliazowa. Kazachstańskie organy śledcze uznały to za wsparcie dla Demokratycznego Wyboru Kazachstanu (DWK), ruchu społeczno-politycznego, którego Abliazow jest współzałożycielem. Od 2018 r. działalność DWK jest w Kazachstanie zakazana, a organizacja została uznana przez władze w Astanie za ekstremistyczną, chociaż Parlament Europejski uznaje ją za pokojową opozycję.
Partnerem portalu FXMAG jest Interactive Brokers. Załóż rachunek w IB w kilka minut i ciesz się najniższymi prowizjami na rynku już od pierwszej transakcji.
Wyrok został wydany w piątek przez sąd w mieście Konajew, centrum administracyjnym obwodu ałmatyńskiego na południu kraju. Muhammedkarim otrzymał też trzyletni zakaz działalności społecznej i politycznej, co było zgodne z postulatami prokuratury. Sprawa toczyła się w trybie niejawnym, a wyrok został odczytany bez obecności prasy i zwolenników aktywisty. Zezwolono jedynie na obecność rodziców Muhammedkarima.
Galym Nurpeisow, adwokat Muhammedkarima powiedział, że jego klient nie zgadza się ani z oskarżeniem, ani z wyrokiem oraz uważa, że sprawa jest motywowana politycznie i zapowiedział apelację.
Dziennikarz przebywa za kratkami od czerwca 2023 r. Kazachstańskie organizacje praw człowieka uznają Muhammedkarima za więźnia politycznego.
W Kazachstanie systematycznie spada zakres wolności słowa, a przejawy opozycji są tłamszone. W ostatnich tygodniach pojawiały się doniesienia mówiące o tym, że sąd w Astanie 25-krotnie odmówił rejestracji partii politycznej Alga, Kazachstan! (kaz. Naprzód, Kazachstanie!), a kilkoro jej aktywistów zostało zatrzymanych pod błahymi pretekstami.
W 2024 r. organizacja Reporterzy bez Granic stwierdziła, że w Kazachstanie nasilają się represje wobec pracowników mediów. Kraj został sklasyfikowany na 142 miejscu (na 180) w rankingu wolności prasy i w ciągu ostatniego roku spadł o 8 pozycji.
Na początku lipca głośno było o Ajdosie Sadykowie, opozycyjnym dziennikarzu, który został postrzelony w Kijowie i przez 13 dni bezskutecznie walczył o życie. Media informowały, że zamach najprawdopodobniej został przeprowadzony na zlecenie, a jego wykonawcami byli obywatele Kazachstanu, z których jeden zgłosił się dobrowolnie na policję w swojej ojczyźnie. Wiadomo, że był wcześniej funkcjonariuszem kazachstańskich służb mundurowych, a władze Kazachstanu odmówiły Kijowowi jego ekstradycji.
mdb/ mal/
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję