Ukraińcy zabierają miejsca pracy Polakom? Nic z tych rzeczy: bezrobocie w naszym kraju jest rekordowo niskie! Złoty korzysta

Przed pandemią byliśmy przyzwyczajeni do kolejnych najniższych od początku lat 90-tych poziomów bezrobocia. W czerwcu pobiliśmy wszystkie tamte poziomy wynikiem 4,9%, a jest szansa, że to nie koniec.
Stopa bezrobocia po raz pierwszy od końca fikcji pełnego zatrudnienia w naszym kraju spadła poniżej 5%. Biorąc pod uwagę prace sezonowe, zarówno w turystyce, jak i w rolnictwie możemy w tym roku spodziewać się jeszcze spadku. Koniunktura na świecie zaczyna się co prawda psuć, aczkolwiek jest spora szansa, że czynniki sezonowe pozwolą je obniżyć jeszcze dalej. Warto zwrócić uwagę, że strach wynikający z przybycia Ukraińców i zajęcia miejsc pracy okazuje się mocno przesadzony na ten moment. Wczoraj po tych danych złoty zaczął wyraźnie się umacniać. Przez chwilę osiągnął nawet 4,70 zł za euro.
W środę decyzja z posiedzenia Rezerwy Federalnej. Oczekiwania są duże, aczkolwiek część analityków poddaje w wątpliwość ich zasadność. To właśnie spodziewane wzrosty kosztów pieniądza powodują, że prognozy zapotrzebowania na ropę idą w dół. Droższy kredyt ma bowiem ograniczyć wzrost gospodarczy. Z drugiej strony na rynku domykane są krótkie pozycje. Co to znaczy? Inwestorzy, którzy grali na spadki, a patrząc na wykres najprawdopodobniej dobrze zarobili, realizują zyski. To właśnie dlatego byliśmy wczoraj świadkami istotnego odbicia cen w górę. Z drugiej strony wczoraj rynek otworzył się z 5 dolarową luką, więc odbicie było głównie wyrównaniem ceny. Jeżeli FED podniesie stopy słabiej od oczekiwań, może to być sygnał do kontynuowania ruchu w górę. Przy silnej podwyżce raczej powinniśmy spodziewać się ropy dalej w okolicach 100 dolarów lub niżej za baryłkę.
Polskie papiery dłużne cieszą się ostatnio bardzo dużym zainteresowaniem. Cały rynek obligacji ma się bardzo dobrze. Od lipcowych szczytów rentowność 10-letnich obligacji europejskich spadła o ponad ćwierć procenta w przypadku większości państw Europy Zachodniej. W naszej części świata widać ponownie wyraźną różnicę pomiędzy Czechami a Polską i Węgrami. Czeskie obligacje zachowują się jak papiery dłużne Europy Zachodniej. Obligacje Węgierskie są oprocentowane aż procent niżej niż w szczytach lipcowych. Polskie spadły o około 1,25%. Oznacza to, że na rynek obligacyjny płynie ogromny strumień pieniędzy. Biorąc pod uwagę wysoką inflację i zagrożenie recesją stabilna i to dość wysoka stopa zwrotu brzmi atrakcyjnie.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 - Węgry - decyzja w sprawie stóp procentowych.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję