Wyciek z telekonferencji urzędników Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) w sprawie Grecji, dotyczący ostatniego sprawozdania ratunkowego, jeszcze bardziej podważył wzajemne zaufanie i wprowadził w zakłopotanie Komisję Europejską (KE), a także rozwścieczył MFW i Niemcy.
Stawką jest reputacja MFW jako egzekutora programów ratunkowych, po to by kraje wysoko zadłużone były wypłacalne, a wysiłki Unii Europejskiej (UE), na utrzymanie strefy euro i uniknięcie kolejnego greckiego kryzysu, nie poszły na marne.
Premier Grecji, Alexis Tsipras starał się wykorzystać przeciek w MFW w celu demonizowania kolejnych bolesnych wyrzeczeń. Dzięki czemu chciał uzyskać następne europejskie pożyczki. Starał się tym samym, zepchnąć swoich konserwatywnych przeciwników do narożnika.
Jego wysiłki, aby wbić klin pomiędzy UE a MFW oraz odsunąć dyrektora Paula Thomsena z MFW, który przez sześć lat prowadził trudne negocjację z Atenami, nie przyniosły oczekiwanych skutków. „Za każdym razem Tsipras będzie musiał pójść na kompromis, ponieważ to on potrzebuje stworzyć sobie zewnętrznego wroga” – mówi George Pagoulatos, profesor politologii i ekonomi z Uniwersytetu w Atenach. „To cześć jego dawnej populistycznej retoryki”.
„To inteligentna polityka wewnątrz kraju, nawet jeśli jest głupia w sferze dyplomacji”.
Premier Grecji Alexis Tsipras
Po opublikowaniu zapisu rozmowy z 19 marca przez Wikileaks, Tsipras zażądał wyjaśnień czy został zmuszony do zepchnięcia Grecji na skraj bankructwa po to, by później musiał wprowadzić ostrzejsze środki oszczędnościowe. Tekst daje słabe powody aby formułować takie oskarżenia.
Dyrektor zarządzająca w MFW Christine Lagarde, wyraźnie pociągnęła do odpowiedzialności jej pracowników i napisała do Tsiprasa: „Bardzo ważne jest, by władze zapewniały otoczenie, które będzie szanowało prywatność wewnętrznych rozmów i podjęło wszelkie kroki, aby zapewnić osobiste bezpieczeństwo”.
Przeciek podkreślił znane różnice w stanowiskach MFW i UE w stosunku do stanu w jakim znajduje się Grecja. Ma ona jeszcze dużo do zrobienia, aby osiągnąć cel fiskalny i utrzymać niski poziom zadłużenia. Bardziej szkodliwe jest jednak ukazanie pogardy pracowników MFW dla KE. Uważają oni bowiem, że KE prowadzić zbyt łagodną politykę w stosunku do Grecji.
To podcięło skrzydła staraniom premiera Tsiprasa i ministra finansów Euclida Tsakalotosa, którzy odbudowywali wiarygodność kredytową Grecji po spustoszeniu dokonanym przez jego poprzednika Yanisa Varoufakisa. Rzuciło również światło na skomplikowaną grę jaką prowadzi MFW, aby Grecja zaakceptowała bolesne reformy emerytur, podatków oraz złych kredytów, naciskając na Niemcy i ich sojuszników, by zredukowali Atenom zadłużenie.
Mówiąc wprost, wedle stanowiska MFW, grecka gospodarka jest w gorszym stanie niż wskazują na to optymistyczne prognozy UE. Konieczne jest złagodzenie celów fiskalnych, które jednak musiałyby być zrównoważone przez redukcję zadłużenia z wierzycielami.
Europejczycy odmawiając umorzenia zobowiązań dla Greków, będą musieli zmienić zapadalność kredytów o dziesięciolecia i dać Atenom 20 letni urlop wspłacaniu zadłużenia. W przeciwnym wypadku liczby się nie zgodzą, a program skazany będzie na niepowodzenie - uważa MFW.
„Najważniejsze jest to, że dług nie zostanie spłacony w trakcie naszego życia”- mówi Jacob Kirkegaard, starszy adiunkt w Peterson Institute.
„MFW przygotowuje się na nowych przeciwników złożonych z gospodarek wschodzących. To nie jest łatwe dla Grecji. Nie będzie ona w stanie uzyskać zgody na kolejny program ratowania greckiej gospodarki bez czegoś co uznają oni za wiarygodne”.
W transkrypcie, szef misji MFW w Grecji, Delia Velculescu zarzucił komisji, że zgodziła się na wspólne stanowisko z Grecją, nie dając im żadnej motywacji do podjęcia reform.
Kanclerz Niemiec Angela Markel
Thomsen umniejsza rolę proponowanych przez Grecję podatków, by pokryć lukę budżetową. Sugeruje on również że kanclerz Niemiec Angela Merkel, powinna dokonać wyboru czy zredukować Atenom zadłużenie czy wyłączyć z programu MFW.
Niemcy, czyli największy wierzyciel grecki, są najbardziej niechętne do poważnej restrukturyzacji zadłużenia. Ich parlament wywiera presję na MFW, aby ten egzekwował oszczędności budżetowe i zminimalizował potrzebę zamrażania odsetek.
Niepewne jest jednak jak zakończy się spór między MFW, Grecją i Berlinem. Ustalenie kolejności będzie trudne jednak wydaje się, że nikt nie ma interesu, aby wycofać się w tym momencie.
Niemcy są obecnie bardziej zależne od Grecji, jeśli chcą pełnić rolę strażnika Europy, niż miało to miejsce w czasie zeszłorocznego kryzysu, dotyczącego ewentualnej kwestii „Brexitu”. Berlin musi współpracować z Atenami w celu zatrzymania uchodźców, do czasu gdy można ich będzie odesłać do Turcji.
Rząd premiera Tsiprasa zaangażował dużo politycznego kapitału, by utrzymać Grecję w strefie euro i osiągnąć długo oczekiwany efekt negocjacji w sprawie redukcji zadłużenia. Nie można obecnie pozwolić na zrażenie się kredytodawców do dalszych działań.
MFW również nie chce porzucić Grecji, zostawiając plamę na swojej wiarygodności.
Cztery z pięciu ratunkowych programów poszły całkiem dobrze. Wskaźnik sukcesu wynosi 80%. Jednak jeśli MFW zostawi Grecję, to wszystko co zostało zrobione w Europie zostanie uznane za niepowodzenie” – mówi Kirkegaard.
Źródło informacji: CNBC
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję