Ceny ropy znajdują się na wieloletnich minimach. Dziś ropa WTI odbiła się od poziomu 30,4$ i na ten moment rośnie, jednak szacunku dużych banków inwestycyjnych wskazują na możliwe spadki poniżej 30 dolarów za baryłkę. Może to być zabójcze dla firm branży naftowej w USA.
The Wall Street Journal (WSJ) informuje, że trzy banki inwestycyjne - Morgan Stanley, Goldman Sachs i Citigroup - oczekują, że ceny kontraktów spadną poniżej 30 dolarów za baryłk w wyniku spowolnienia gospodarczego w Chinach, aprecjacji dolara oraz ciągłej nadpodaży w obliczu przesycenia rynku.
Czytaj: Silny dolar może wysłać ropę na poziom 20$ za baryłkę
W połowie 2017 roku aż jedna trzecia amerykańskich producentów ropy i gazu może być zagrożona bankructwem - tak wynika z raportu firmy Wolfe Research, która zajmuje się analizą rynków. Zdaniem analityków wzrost ceny ropy do 50 dolarów za baryłkę mógłby uratować choć część z zagrożonych firm.
Serwis "WSJ" powołuje się na mający się wkrótce ukazać raport firmy consultingowej AlixPartners, stwierdza, że przy obecnych cenach producenci z Ameryki Północnej tracą prawie 2 miliardy dolarów tygodniowo. Zdaniem analityków nadpodaż na rynku ropy może utrzymać się aż do roku 2017, co może być przygniatające dla większości firm z branży.
Już teraz sytuacja spółek branży energetycznej na giełdzie jest nieciekawa. Kursy ich akcji znajdują się ponad 50% niżej niż roczne maksima. Jeszcze gorzej prezentują się małe spółki z tego sektora.
Sprawdź: USA - czy to już bessa?
The Wall Street Journal zwraca uwagę na fakt, że amerykańskie firmy wchodziły na rynek ropy bardzo często finansując się ogromnymi kredytami. W trzecim kwartale poprzedniego roku takie firmy jak Sandridge Energy Inc., Energy XXI Ltd. i Halcon Resources Corp. przeznaczały ponad 40 proc. wpływów na spłatę odsetek od kredytów.
Źródło informacji: PAP
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję