"Exit" (ang. wyjście) to w ostatnich latach chyba najczęściej łączone z poszczególnymi członkami Unii Europejskiej słowo. Czy do takich wyrażeń jak 'Brexit', 'Grexit' i 'Gerxit' dołączy niebawem 'Swexit'.
Wszystko zaczęło się od Grexitu, czyli potencjalnego wyjścia Grecji ze strefy euro. W przypadku tego kraju, który znajdował się na skraju bankructwa, mówiło się o możliwym odejściu od euro. Brak możliwości prowadzenia własnej polityki pieniężnej i niemożności zdewaluowania waluty tak, by zwiększyć atrakcyjność krajowych produktów za granicą i pobudzić wzrost gospodarczy, był ogromnym utrudnieniem dla kraju zmagającego się z kryzysem. Do Grexitu jednak nie doszło, a sytuacja gospodarki została na ten moment podratowana kolejną transzą pomocową od instytucji międzynarodowych. Część obserwatorów twierdzi, że jest to jednak tylko rozwiązanie tymczasowe i wkrótce temat problemów Grecji i Grexitu powróci.
Mniej popularnym od Grexitu był temat Gerxitu, czyli Niemiec z unii monetarnej. W przypadku Niemiec ten krok pozwoliłby na uniknięcie gigantycznych kosztów ratowania spóźnionych gospodarczo państw należących do strefy. Dzięki niemu marka niemiecka miałaby szansę na powrót stać się silną walutą regionalną.
Obecnie najczęściej mówi się o Brexicie, przy czym tutaj wyjście nie dotyczy strefy euro, gdyż Wielka Brytania nie posługuje się wspólną walutą. Brexit oznacza potencjalne wyjście Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej i jego losy rozegrają się podczas zaplanowanego na 23 czerwca referendum. Źródła dążeń części Brytyjczyków należy upatrywać w zbyt silnej w ich ocenie integracji wewnątrz Unii Europejskiej a także w kryzysie migracyjnym, a w szczególności imigracją socjalną.
Swexit
Obecnie na horyzoncie pojawia się kolejny Exit. Poparcie dla członkostwa w Unii Europejskiej drastycznie zmalało w Szwecji, która podobnie jak Wielka Brytania nie uczestniczy w unii walutowej.
Jeszcze rok temu 59% Szwedów było zwolennikami Unii Europejskiej. Dziś odsetek ten zmalał o 20 punktów procentowych - według sondażu TNS Sifo tylko 39% Szwedów popiera pozostanie we wspólnocie. Przeciwnicy UE stanowią na ten moment 21%, a największy odsetek respondentów (40%) stanowią osoby niezdecydowane.
Również w Szwecji nastroje anty-unijne związane są w znacznej mierze z kryzysem migracyjnym. Podczas jesieni ubiegłego roku do Szwecji napływało tygodniowo nawet 10000 imigrantów, co wymósiło na władzach przywrócenie kontroli na granicach i zaostrzenie przepisów. Imigracja stała się poważnym obciążeniem dla Szwedów i to również na tle finansowym, gdyż utrzymanie i integracja uchodźców ma w tym roku kosztować państwo ponad 50 miliardów koron, czyli więcej niż Szwecja przeznaczy na wojsko i obronę cywilną.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję