Na otwarciu notowań w tym tygodniu doszło do załamania się kursu funtaGBP/PLN 5.04-0.24 %1 tydzień0.6 %1 miesiąc-0.89 %1 rok0.05 %5 lat-0.71 % brytyjskiego. Ma ono związek z weekendowymi doniesieniami prasowymi, które dotyczą jutrzejszej konferencji Theresy May. Premier Wielkiej Brytanii ma wypowiadać się na temat wyjścia jej kraju z Unii Europejskiej.
W niedzielę o godzinie 23:00, gdy otwierał się rynek walutowy, kurs pary GBP/USD znalazł się około 190 pipsów poniżej piątkowego zamknięcia na poziomie 1,2186. Luka spadkowa 'przeskoczyła' strefę wsparcia (1,208), która od października wstrzymuje rynek przed dalszymi spadkami. Kurs 'kabla' zszedł tym samym do najniższego poziomu od ponad 30 lat. Jak na razie nie był on w stanie zamknąć tej luki i jeśli nie uda mu się na powrót wyjść powyżej poziomu 1,208, to podstawowym scenariuszem dla rynku będą dalsze spadki. Zmienność na parach z funtem może być wysoka dziś (ze względu na zaplanowane na 19:30 przemówienie
GBP/USD - D1
To właśnie spekulacje na temat jutrzejszej wypowiedzi Pani premier doprowadziły do załamania kursu brytyjskiej waluty. Brytyjska prasa poinformowała w niedzielę, że Theresa May jest skłonna rozważyć tzw. twardy Brexit, który oznacza utratę dostępu do jednolitego rynku UE.
Według prasy, Theresa May może poświęcić członkostwo we wspólnym rynku na rzecz kontroli imigracji. Premier ma jutro podkreślić, że jeśli taka będzie cena zniesienia swobody przepływu osób na linii UE-Wielka Brytania, to jest gotowa ją przyjąć.
"The Sunday Times" donosi, że anonimowi członkowie gabinetu May spodziewają się, że odpowiedzią na wystąpienie Pani premier będzie dalsze osłabienie funta.
Rzecznik rządu brytyjskiego w rozmowie z agencją Reuters stwierdził, że niedzielne doniesienia prasowe są wyłącznie spekulacjami. Nie zdecydował się jednak na szersze wyjaśnienia w tej sprawie. To akurat nie może dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że treść wystąpienia May objęta jest tajemnicą i nie została udostępniona nawet ministrom.
Jutro ważne przemówienie
Już jutro dowiemy się czy faktycznie May zdecyduje się poświęcić członkostwo w jednolitym rynku UE na rzecz kontroli emigracji. Taki ruch, przynajmniej w perspektywie średnioterminowej, wydaje się poświęceniem kwestii ekonomicznych na rzecz kwestii społecznych oraz bezpieczeństwa wewnętrznego. Sekretarz skarbu w gabinecie Theresy May - Phillip Hammond - uważa jednak, że w długim okresie, poprzez zmianę modelu gospodarczego, gospodarka brytyjska będzie jeszcze bardziej konkurencyjna:
"Jeżeli nie będziemy mieli dostępu do europejskiego rynku, to przynajmniej w krótkim okresie możemy ucierpieć ekonomicznie. Będziemy wówczas zmuszeni zmienić nasz model gospodarczy, aby odzyskać konkurencyjność. I z pewnością to zrobimy. Brytyjczycy nie będą się załamywać i narzekać. Zmienimy nasz model i będziemy jeszcze bardziej konkurencyjni" - powiedział Hammond w wywiadzie dla niemieckiego „Welt am Sonntag” .
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję