Do negatywnych czynników dla
Mark Carney sprawuje funkcję szefa Banku Anglii od lipca 2013 roku i jest pierwszym obcokrajowcem, który stanął na czele banku centralnego Wielkiej Brytanii. Kanadyjczyk zapowiedział wcześniej, że do końca bieżącego roku podejmie decyzję o tym, czy wypełni całą 8-letnią kadencję, czy (tak jak pierwotnie zamierzał) zrezygnuje już w 2018 roku.
Carney pod ostrzałem ze strony polityków
Carney w ostatnim czasie spotykał się z dużą krytyką ze strony polityków. Ci zarzucali mu, że przed referendum w sprawie Brexitu jego postawa miała mocno polityczny charakter (Carney deklarował swoje poparcie dla zwolenników pozostania w Unii Europejskiej). Oberwało mu się również za działania podjęte po tym, gdy wyniki referendum były już znane. Bank Anglii zdecydował się we wrześniu na pierwszą od ponad 7 lat obniżkę stóp procentowych oraz zwiększenie zakupów w ramach programu QE, by zapewnić gospodarce dodatkową stymulację w obliczu zagrożeń związanych z Brexitem. Zdaniem niektórych polityków było to działanie pochopne, gdyż dane napływające z gospodarki nie wskazywały na to, by Brexit wywoływał negatywne efekty.
Program QE oraz niskie stopy procentowe zostały niedawno skrytykowane przez premier brytyjskiego rządu -Theresę May. Carney odpowiedział Pani premier, że nie będzie przyjmował żadnych instrukcji od polityków na temat tego jak ma kształtować politykę pieniężną.
Niepewność nie sprzyja brytyjskiej walucie
Jeśli Carney zdecydowałby się działać zgodnie z pierwotnymi założeniami i w 2018 roku zrezygnować z dalszego prowadzenia banku centralnego, to przy założeniu, że proces wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur UE rozpocznie się zgodnie z planem premier May (do marca 2017), to do zmiany na stanowisku szefa BoE doszłoby w samym środku tego procesu (ma on trwać 2 lata).
Taka sytuacja byłaby niepożądana w tak trudnym okresie dla gospodarki oraz dla funta. Kolejny czynnik osłabiający funta, jakim jest niepewność co do rozwoju polityki pieniężnej Banku Anglii, może jeszcze bardziej pogrążyć brytyjską walutę, która w tym roku jest jedną z najbardziej osłabiających się walut świata.
Odejście Carney'a kolejną szansą na sprzedaż funta
Jan von Gerich, główny analityk Nordea Bank, uważa, że gdyby odejście Carneya "było odebrane jako reakcja na wtrącanie się rządu w niezależność Banku Anglii to reakcja mogłaby być gwałtowna. Obecna sytuacja mogłaby z łatwością wesprzeć taką interpretację. W końcu sam Carney poczuł potrzebę zasygnalizowania politykom, by się nie wtrącali".
Bank of Tokto-Mitsubishi UFJ dostrzega w ewentualnym wcześniejszym odejściu Carneya okazję dla spekulantów, by po raz kolejny zarobić na osłabieniu brytyjskiej waluty. "Pierwotną reakcją rynku byłaby sprzedaż funta" - stwierdza analityk Derek Halpenny.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję