Po wczorajszych wzrostowych sesjach giełdy w Azji powracają do spadków. Po raz kolejny Japonia spisuje się gorzej niż Chiny.
Podstawowym paliwem dla spadków pozostają niskie ceny ropy i obawy o gospodarkę Chin. Ropa BRENT po krótkiej zwyżce odbiła się od poziomu 30 dolarów za baryłkę i dziś przebiła już poziom 28 dolarów. Co do Chin, wczorajsze dane o PKB powinny uspokoić inwestorów, gdyż wskazały one, że gospodarka rośnie w prognozowanym tempie. To jednak na ten moment nie wystarczy, żeby na rynkach zapanował spokój.
Niedźwiedzie rządzą w Japonii
Indeks Nikkei225 spadał przez całą sesję. Główny indeks japońskich akcji pokazał, że dziś na parkiecie w pełni królowały niedźwiedzie, gdyż druga strona rynku nie potrafiła wyprowadzić nawet istotnej korekty. Na koniec sesji wartość indeksu Nikkei225 była o 3,71% niższa od wczorajszego zamknięcia (wczoraj indeks wzrósł o 0,55% do poziomu 17048.37). Od początku roku indeks obsunął się o prawie 14%.
Wykres 1. Nikkei225 - dzisiejsza sesja
Chiny pomimo spadków znów lepsze od Japonii
Nieco lepiej radziły sobie rynki w Japonii, choć wszystkie 3 główne indeksy po wczorajszej udanej sesji (wzrosty o około 3%) dziś spadały o co najmniej 1%. Główne indeksy giełd w Shenzhen i Szanghaju straciły po 1,03%, natomiast ogólny indeks CSI300 odnotował spadek o wielkości 1,51%. Początkowo sesja w Szanghaju nie zapowiadała spadków, indeks otworzył się luką spadkową, którą szybko odrobił. O 3:00 poznaliśmy dane dotyczące inwestycji zagranicznych, których dynamika spada z miesiąca na miesiąc. Po kolejnym spadkowym odczycie indeks zaczął spadać. Po przerwie obiadowej inwestorzy wrócili jednak z bardziej byczym nastrojem i w drugiej części sesji Shanghai Composite odrabiał straty.
Wykres 2. Shanghai Composite - dzisiejsza sesja
Po więcej informacji zapraszamy na http://markets.info.pl/
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję