Dziś para EUR/CHF notuje silne spadki i po raz kolejny zmierza w kierunku istotnej strefy wsparcia. Jej przebicie mogłoby dać początek kolejnemu impulsowi spadkowemu. Analitycy JP Morgan przestrzegają jednak przed grą na umocnienie franka, ze względu na możliwe interwencje ze strony SNB.
Przez ostatni miesiąc okolice poziomu 1,0632 testowane były pięciokrotnie. Początkowo kolejne reakcje popytu w strefie wsparcia miały coraz to mniejszy zasięg, przez co można było liczyć na utworzenia spadkowej formacji trójkąta zniżkującego. Ostatnie reakcje miały jednak większy zasięg niż poprzednie, a ruchy w górę przeprowadzane były z dużą dynamiką. Wczoraj rynek przetestował opór przy poziomie 1,068 i ponownie kieruje się w dół. Dziś te spadki są dość mocne i wynikają z umacniającego się franka. Przebicie wsparcia może sprowadzić kurs EUR/CHF do poziomów niższych niż czerwcowe minima, utworzone po referendum w Wielkiej Brytanii.
EUR/CHF - H4
Bank JP Morgan, który wcześniej był optymistycznie na stawiony do umocnienia się franka, teraz doradza swoim klientom, by Ci zabezpieczyli swoje pozycje po rekomendacji kupna franka (w przypadku pary EUR/CHF jest to równoważne z pozycją krótką).
Bank spodziewa się wzmożonej aktywności SNB na rynku walutowym, w celu zatrzymania niechcianego umocnienia franka. Należy przypomnieć, że jednym z narzędzi, z których może korzystać bank centralny Szwajcarii (i faktycznie aktywnie to robi) są interwencje na rynku walutowym. Przedstawiciele SNB w ostatnim czasie wielokrotnie powtarzali, że frank wciąż jest znacząco przewartościowany, co jest niekorzystne dla szwajcarskiej gospodarki.
„Wciąż rekomendujemy sprzedawanie euro za franka, jednak przy obserwowanej większej aktywności SNB zasięg tego ruchu może być ograniczony. SNB przeciwdziałał umocnieniu się franka wobec euro do poniżej 1,06 CHF, znacząco zwiększając interwencje” – napisali w nocie analitycy JP Morgan.
Złudne uczucie pewności
Handel na rynku, na którym jedna ze stron usilnie próbuje bronić założonego poziomu ceny/kursu jest obarczony dużym ryzykiem. Daje on złudne uczucie pewności, że notowania nie mogą przekroczyć danego poziomu, gdyż druga strona nie dopuści do takiej sytuacji. Gdy zbyt duża część rynku w to uwierzy, to przebicie tej bariery kończy się bardzo silnym ruchem w niepożądanym kierunku, napędzanym przez inwestorów zamykających swoje pozycje. Taka sytuacja miała miejsce 15 stycznia 2015 roku, gdy SNB przestał bronić kursu EUR/CHF na poziomie 1,2. Teraz oczywiście sytuacja jest o tyle różna, że SNB formalnie nie zobligował się do obrony konkretnego kursu. Stąd powtórka sprzed dwóch lat jest wydarzeniem skrajnie nieprawdopodobnym.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję