Ceny ropy we wtorek oscylowały w okolicach 47$ za baryłkę, głównie z uwagi na to, że obawy o zwiększone zapasy paliwa przyćmiły spodziewane cięcia w produkcji gazu łupkowego oraz dalszego spadku zapasów ropy w USA.
Kurs ropy typu crude spadł o 1% podczas poprzedniej sesji, po tym jak obawy o zmniejszenie dostaw związanych z zamachem w Turcji okazały się bezpodstawne.
„Niedługo wejdziemy w okres, kiedy rynki mogą czuć się nieco nasycone, z uwagi na powrót do gry Iranu” mówi Olivier Jacob z Petromatric. „Arabia Saudyjska jest w szczycie sezonu zapotrzebowania na ropę naftową, co w kombinacji z presją nałożoną na rafinerie nie wróży nic dobrego” dodaje.
Aby obrać konkretny kierunek, rynek czeka także na dane dotyczące amerykańskich zapasów, które pojawią się we wtorek i środę.
Ropa brent we wtorek rano potaniała zaledwie o 7 centów do ceny 46.89$, w porównaniu do 65 centowego spadku dzień wcześniej (1.4%).
Cena ropa crude spadła o 5 centów do poziomu 45.19$, także zaliczając w poniedziałek duży spadek (71 centów, 1.6%).
Za dużo ropy
Zapasy w Europie, Stanach i Azji pękają w szwach pomimo szczytu sezonu letniego, kiedy ruch na drogach jest znacznie wzmożony. Producenci ropy trzymają surowiec w tankowcach na morzu, aby nie przeładować rynku, który i tak ma już problemy ze strawieniem obecnych dostaw.
Pomóc może spełnienie się prognoz mówiących o dziesiątym z kolei miesiącu, w którym spaść ma produkcja gazu łupkowego o 99 tysięcy baryłek, do poziomu 4.55 miliona baryłek dziennie. Inne prognozy wskazują, że zapasy USA spadną w tym tygodniu o 2.2 miliona baryłek, byłby to 9 tydzień z rzędu kiedy kurczyłyby się zapasy. Ankiety przeprowadzane są przez API (wtorek) oraz EIA (środa).
Nienasycony rynek
Z drugiej strony cenę kształtuje wielkość chińskiego importu, który ostatnio zmalał z uwagi na prace konserwacyjne w rafineriach odbywające się w maju oraz czerwcu. W drugiej połowie roku chińczycy znowu powinni z ochotą skupować ropę naftową.
Chiński import wzrósł w pierwszej połowie roku o 14.2% co w dużej mierze odbyło się za zasługą Rosji, Omanu, Iraku oraz Brazylii.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję