Bank Anglii od marca 2009 roku utrzymuje rekordowo niską stopę procentową na poziomie 0,5%, czego skutkiem jest osłabianie się funta szterlinga. Inwestorzy w Wielkiej Brytanii czekają więcej niż sześć lat na chwilę, gdy Bank Anglii zdecyduje się na podniesienie stóp procentowych, a waluta brytyjska się umocni. Jednak sygnały z rynku pieniężnego nie wskazują na takie ruchy w najbliższym czasie, a więc wygląda na to, że okres oczekiwania wydłuży się przynajmniej o kolejny rok.
Bank Anglii utrzymuje bazową stopę procentową na rekordowo niskim poziomie 0,5% od marca 2009, a kontrakty terminowe forward oparte na stopie overnight (Sonia - sterling overnight index average) nie wskazują na możliwość podwyżki o ćwierć punktu procentowego wcześniej niż w styczniu 2017 roku. Spekulacje o utrzymaniu niskich stóp procentowych, podczas gdy decydenci starają się przyspieszyć inflację, opierają się na sytuacji na rynku ropy. Ceny ropy w okolicy 11-letnich dołków sprawiają, że kurs funta do dolara pchany jest w okolicę poziomów z kwietnia bieżącego roku.
Wykres 1. Kontrakty forward nie wskazują na podwyżkę stóp do 0,75% wcześniej niż w 2017 r.
Takie przewidywania wobec przyszłej polityki Banku Anglii są zupełnym przeciwieństwem tego, co zrobił w tym miesiącu FED, decydując się na podniesienie stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy od prawie dekady.
„Bank Anglii ostatnio przyczynił się do zwiększenia rozbieżności oczekiwań co do polityki monetarnej pomiędzy sobą a Rezerwą Federalną, co ciągnie kabla (potocznie o GBPUSD – red.) w dół.” – mówi Lee Hardman, londyński analityk walutowy w Banku Tokyo-Mitsubishi UFJ, odnosząc się do kursu funta do dolara. Przedstawiciele Banku Anglii „wydają się być skłonni do wykorzystania spadków cen ropy, żeby kupić sobie więcej czasu do podniesienia stóp procentowych. Fundamenty są bardzo podobne do tych ze Stanów Zjednoczonych, ale oczywiście dużo mniej decydujące”.
Brytyjskie obligacje rządowe osłabiły się w ubiegłym tygodniu, sprawiając, że rentowność dziesięcioletnich obligacji wzrosła o 9 pkt. bazowych do poziomu 1,92%. Z kolei wartość nominalna obligacji z kuponem 2% i okresem zapadalności na 2025 spadła o 0,8 pkt. proc. – do poziomu 100,70.
Obligacje brytyjskie (tzw. gilts) wciąż przynoszą lepsze wyniki niż ich niemieckie odpowiedniki, będące wyznacznikiem dla strefy euro, odrabiając od środy 0,6%. Obligacje Niemiec i USA w tym czasie zwyżkowały odpowiednio o 0,4% i 0,9%.
Źródło: Bloomberg
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję