Po ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej usłyszeliśmy po raz kolejny, że do podwyżek stóp procentowych w Polsce jest jeszcze daleko. Ostatnie komentarze decydentów z RPP potwierdzają, że faktycznie niespieszno im do zacieśniania polityki pieniężnej, ale być może na podwyżki stóp nie będziemy musieli czekać do przełomu 2018 i 2019 roku.
Podczas obrad sejmowej komisji finansów publicznych, Jerzy Żyżyński, członek RPP, powiedział dziś, że "Nie ma obecnie popytu na kredyt, takiego, aby zmuszał nas do podwyższenia stóp procentowych". Choć dostrzega on wzrost inflacji, to nie uważa, by jej poziom był tak wysoki, by skłonić Radę do podnoszenia stóp.
Z kolei wczoraj Grażyna Ancyparowicz, również członkini RPP, zasygnalizowała możliwość zmiany nastawienia Rady w drugiej połowie przyszłego roku. Jej pogląd na tę sprawę wydaje się nieco odmienny od nastawienia Adama Glapińskiego. Szef NBP i przewodniczący RPP uważa, że nie ma powodu, by myśleć o podnoszeniu stóp procentowych w tym i przyszłym roku.
"Mogę mówić we własnym imieniu i to co deklarował prezes NBP, który mówił, że stopy pozostaną bez zmian w przyszłym roku. Ja, osobiście uważam, że pozostaną bez zmian raczej do połowy przyszłego roku" – powiedziała wczoraj Ancyparowicz.
Mimo wszystko, przy utrzymywaniu się wysokiej inflacji, również oczekiwania co do podwyżek stóp procentowych przez RPP będą nieco podwyższone i na każdym kolejnym posiedzeniu złoty może znajdować się pod presją tych oczekiwań, co widzieliśmy już w przypadku ostatniego posiedzenia Rady. Wszystko zależeć będzie oczywiście od danych o inflacji, a także publikacji innych istotnych wskaźników makroekonomicznych.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję