Powoli zbliżamy się do kolejnego posiedzenia FOMC podczas, którego zapadnie decyzja dotycząca stóp procentowych FED. Głosowanie odbędzie się za niecały miesiąc, dokładnie 16 marca.
To właśnie marzec początkowo wskazywany był na miesiąc pierwszej podwyżki stóp procentowych w USA w 2016 roku. Jednak od czasu grudniowej podwyżki zawirowania na globalnych rynkach sprawiają, że staje się ona coraz mniej prawdopodobna. Mimo problemów w światowej gospodarce Janet Yellen powiedziała niedawno, że podstawowym scenariuszem dla FED nadal pozostają podwyżki stóp. Mają one być stopniowe i zależne od stanu gospodarki USA.
Do 16 marca stanowisko FED powinno stawać się coraz bardziej jasne. Do czasu głosowania poznamy dodatkowo kilka istotnych danych z gospodarki. Wsród nich bardzo istotne będą piątkowe odczyty dotyczące inflacji i odczyty z rynku pracy, które poznamy na początku marca. Dodatkowo przez cały czas "częstowani" będziemy wypowiedziami oficjeli FED, które pozwolą na określenie możliwych ruchów Rezerwy Federalnej.
Dziś o 1:30 czasu polskiego przemawiał szef oddziału FED w Bostonie - Eric Rosengren. Rosengren stwierdził, że FED może poczekać z podwyżkami w przypadku, gdy czynniki negatywnie wpływające na gospodarkę nadal będą występować. szef bostońskiego FED stwierdził również, że przy silnym dolarze i taniej ropie naftowej trudno będzie osiągnąć cel inflacyjny na poziomie 2%.
"Moim zdaniem, w przypadku, gdy powrót inflacji do poziomu celu inflacyjnego jest wolniejszy, nie powinniśmy się spieszyć z normalizacją polityki pieniężnej" - stwierdził Rosengren. Jako, że jest on jednym z głosujących w tym roku możemy się spodziewać, że na ten moment jest on potencjalnym głosem za utrzymaniem obecnego poziomu stóp procentowych podczas marcowego głosowania. Na jego decyzję mogłyby wpłynąć bardzo dobre dane o inflacji (najbliższy piątek) lub zanikanie czynników osłabiających inflację (mocny dolar i tania ropa).
Rosenberg wypowiedział się również na temat grudniowego planu czterech podwyżek w bieżącym roku. Stwierdził, że cztery podwyżki były prognozą opierającą się na oczekiwanym scenariuszu rozwoju gospodarki. "W związku z tym, że obecne dane nie pokrywają się z tymi oczekiwaniami, projekcje mogą i powinny być zmienione" - powiedział Rosengren.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję