Wczoraj byliśmy świadkami powrotu zwiększonej awersji do ryzykownych aktywów finansowych. W głównej mierze było to spowodowane słabymi danymi z chińskiej gospodarki. Miało to swoje bezpośrednie przełożenie na rynki aktywów finansowych, takich jak indeksy giełdowe. Najważniejszy amerykański indeks giełdowy - S&P500 stracił wczoraj ponad 1% swojej wartości. Kolejny dzień z rzędu inwestorom nie udało się podejść pod silny opór znajdujący się na poziomie 2004 punktów i go przełamać. Z tego powodu bardzo prawdopodobne jest dalsze osłabienie na tym benchmarku, które może dojść nawet w okolice ważnego wsparcia na poziomie 1945 punktów. Taka korekta przydała by się w notowaniach i mogłaby następnie zintensyfikować późniejszy ruch wzrostowy. W tym kontekście bardzo ważne będzie jutrzejsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Inwestorzy bowiem zakładają, że EBC kolejny raz poluzuje politykę pieniężną w celu stymulowania gospodarki państw strefy euro. Jeżeli do tego dojdzie na giełdy powinien powrócić spokój, a to ostatecznie może przełożyć się na kolejną falę wzrostową.
Wykres 1. Indeks S&P500 interwał H4
W kontekście dzisiejszych danych makroekonomicznych na uwagę zasługują kanadyjski i nowozelandzki dolar. Kanadyjczyk po bardzo silnych wzrostach od połowy stycznia kontynuuje silny trend spadkowy na swojej głównej parze USDCAD. W szybkim czasie udało mu się uzyskać 10% umocnienie. Aktualnie w notowaniach na tej parze można zaobserwować lekką korektę wzrostową, po tym jak notowania dotarły do ważnego geometrycznie poziomu 23.6 Fibo. Jeżeli trend wzrostowy zostanie utrzymany cena będzie mogła dotrzeć w okolice poziomu 1.3650. Wszystko jednak uzależnione będzie od dzisiejszych postanowień Banku Kanady odnośnie zmian w sprawie stóp procentowych. Konsensus rynkowy zakłada utrzymanie obecnego poziomu bez zmian, a to przy wciąż rosnących cenach ropy naftowej może spowodować zakończenie obecnej korekty wzrostowej.
Wykres 2. Para walutowa USDCAD interwał H4
Z podobną sytuacją mamy obecnie do czynienia na Nowozelandczyku. Podobnie jak przy BoC, w RBNZ zapadnie dziś decyzja odnośnie stóp procentowych i tutaj występuje większe prawdopodobieństwo dokonania zmian. W ostatnim czasie NZD silnie się bowiem umacniał, a to niekorzystnie wpływa na jego sytuację handlową, ponieważ zmniejszają się jego przewagi konkurencyjne. Z perspektywy technicznej aktualnie notowaniom udało się wyłamać wsparcie przy cenie 0.6740 i jeżeli nastąpią jakieś zawirowania wokół poziomu stóp procentowych lub wystąpienie prezesa Banku Nowej Zelandii wypadnie bardziej gołębio, możemy spodziewać się spadku do istotnego wsparcia przy cenie 0.6565.
Wykres 3. Para NZDUSD interwał H4
Na koniec warto jeszcze kilka słów powiedzieć o dzisiejszych wydarzeniach makroekonomicznych. Oprócz decyzji banków centralnych z Kanady i Nowej Zelandii na uwagę zasługuję wielkość produkcji przemysłowej, którą poznamy z Wielkiej Brytanii. Konsensus rynkowy zakłada wzrost produkcji w ujęciu miesiąc do miesiąca do poziomu 0,5%. Poza tym inwestorzy powinni zwrócić uwagę na zmianę w zapasach ropy. Wczorajsze dane z Agencji API pokazały, że kolejny raz zapasy uległy zwiększeniu o 4 miliony baryłek.
Inwestorzy pozostawiający swoje pozycje na dłużej powinni także zwrócić uwagę na nocne dane z Chin odnośnie poziomu inflacji CPI. Konsensus rynkowy zakłada jej zwiększenie, a to może przynieść poprawę sentymentu na rynkach globalnych.
Jeżeli chciałbyś, aby w kolejnych dniach na portalu FxMag-a pojawiał się konkretna analiza Twojego instrumentu napisz do Nas pod adres: support@fxmag.pl
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję