Wczorajsza sesja pomimo święta w Polsce przyniosła bardzo ciekawe zmiany na wielu rynkach. Szczególnie chodzi tutaj o rynek surowców i indeksów.
W pierwszej kolejności uwagę trzeba zwrócić na wykres DAX-a, który przebił poziom 10.000 punktów i nic nie wskazuje obecnie, aby miało nastąpić jakieś szybkie odreagowanie na tym walorze. Kolejnym potencjalnym poziomem oporu jest tutaj wsparcie na poziomie 9880 punktów. W kolejnych dniach dużo zależeć będzie od sytuacji gospodarczej w USA oraz w Chinach, a także od siły najważniejszych walut świata: dolara amerykańskiego oraz euro.
Wykres 1. DAX interwał D1
Dodatkowo bardzo duże spadki wystąpiły także na rynku ropy. Ropa BRENT spadła wczoraj do najniższego poziomu od ponad 11 lat. Jest to głównie spowodowane znaczną nadpodażą oraz obawą przed spadkiem popytu na ten surowiec ze strony dwóch najważniejszych jego konsumentów: Chin oraz Stanów Zjednoczonych. Ponadto konflikt na linii Arabia Saudyjska - Iran przyczynia się do odłożenia w czasie możliwości porozumienia między krajami kartelu OPEC, a to odsuwa w przyszłość możliwość redukcji wydobycia. Zadziwiający jest również fakt dalszego spadku cen ropy pomimo danych z Departamentu Energii, który pokazał spadek zapasów ropy o 5,1 miliona baryłek. Obecnie ciężko jest jednoznacznie wnioskować do jakiego poziomu może podążyć wykres ropy BRENT. Jeżeli nastąpi odwrócenie trendu pierwszym z istotniejszych oporów na drodze ceny będzie poziom 36$ za baryłkę, ale na to trzeba będzie jeszcze poczekać.
Wykres 2. Ropa BRENT interwał W1
Interesująco wygląda także wykres złota, któremu udało się dojść do okrągłego poziomu 1100. Jest to głównie spowodowane zwiększeniem się awersji do ryzyka poprzez wzrost niepokojów głównie na chińskich giełdach. Jeżeli w najbliższym czasie nie nastąpi silniejsza poprawa, możemy spodziewać się dalszych wzrostów na tym walorze.
Wykres 3. Złoto interwał H4
Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny nie jest bogaty w wydarzenia. W nocy poznaliśmy odczyt dotyczący nowych domów oddanych do użytku w Australii, który wypadł zdecydowanie gorzej od oczekiwań. Dopiero popołudniu poznamy jeszcze istotne dane ze Stanów Zjednoczonych odnośnie wniosków o zasiłki dla bezrobotnych oraz z Kanady indeks Ivey PMI. Ponadto swoje wystąpienie wygłosi szef Banku Kanady - Stephen Poloz. Rynek będzie jednak usilnie czekał na jutrzejsze dane z amerykańskiego rynku pracy, ponieważ to one mogą w największy sposób oddziaływać na obecną sytuację rynkową.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję