Zeszły tydzień upłynął pod bardzo silnym umocnieniem się jena japońskiego w relacji do pozostałych walut świata. Proces jego dalszej aprecjacji stopniowo postępował, ponieważ zarówno prezes Banku Japonii Haruhiko Kuroda jak i premier Japonii Abe, nie widzą obecnie potrzeby, aby dokonać interwencji na rynku finansowym. Mogłoby to bowiem doprowadzić do zwiększenia konkurencyjności eksportu tego kraju, poprzez dewaluację waluty, a tego państwo "kwitnącej wiśni" na razie chce uniknąć. W obecnej sytuacji nie ma co liczyć, aby nastąpiło odwrócenie w aktualnym trendzie spadkowym na parach związanych z jenem. Należy jednak być ostrożnym, ponieważ nie jest wykluczone, że w sytuacji pokaźnego wzmocnienia jena któraś ze stron: Ministerstwo Finansów lub Bank Japonii, wprowadzą kolejne kroki, mające na celu poluzowanie polityki monetarnej w Japonii.
Na parze walutowej USDJPY rynek szykuje się do kolejnych spadków. Aktualnie notowania mogą przebić ostatnie lokalne dołki na poziomie 107.650, a po ich przełamaniu kontynuować dalszy ruch na południe. Przy braku interwencji monetarnej możliwe jest nawet, że notowania dotrą do poziomu 105.000.
Wykres 1. Para walutowa USDJPY interwał D1
Z podobną sytuacją mamy do czynienia na parze GBPJPY, gdzie notowania oscylują w okolicy ostatnich dołków. Słabość funta spowodowana sytuacją polityczną w Wielkiej Brytanii oraz obecne słowa czołowych polityków w Japonii powinny dalej spychać notowania na tej parze ku spadkom. Kluczowym poziomem będzie obecnie przełamanie poziomu 151.600.
Wykres 2. Para walutowa GBPJPY interwał W1
W tym tygodniu rozpoczyna się sezon wyników za I kwartał z USA. Ponadto w tym tygodniu poznamy bardzo ważne odczyty dotyczące inflacji. Nie powinny one bardzo poważnie wpłynąć na notowania dolara amerykańskiego, ale wydaje się właśnie, że na ten element bacznie będą patrzeć członkowie FOMC, jeżeli chodzi o dalsze podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.
Jeżeli chodzi o inne rynki, to kolejny raz na bardzo ważnym wsparciu znajduje się indeks S&P500, który oscyluje wokół poziomu 2040 punktów. Jeżeli dolar nie będzie się silnie umacniał, a wciągu tygodnia będą napływały dobre odczyty odnośnie kolejnych zysków spółek z USA, możemy liczyć na powrót do wzrostów na tym indeksie.
Wykres 3. Indeks S&P500 interwał H4
Przy braku ważnych odczytów w dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym, nie powinno dochodzić dziś do bardzo gwałtownych ruchów na rynkach. Dopiero od jutra i w kolejnych dniach możemy liczyć na większą zmienność.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję