Początek tygodnia nie przyczynił się do zwiększenia zmienności na rynkach finansowych. Brak znaczących odczytów makroekonomicznych oraz niepewność związana z jutrzejszym posiedzeniem FED-u ostudziła inwestorów przed zajmowaniem zdecydowanych pozycji na rynku.
Większość inwestorów uważa, że już jutro Rezerwa Federalna rozpocznie proces podwyższania stóp procentowych. Pytanie pozostaje jednak jak wyglądać będzie ścieżka podwyżek? Komunikat płynący z posiedzenia FED-u powinien być bowiem bardziej „gołębi”, aby nie doprowadzić do znaczącego umocnienia dolara amerykańskiego (USD). Odbiłoby się to bardzo niekorzystnie na gospodarce Stanów Zjednoczonych, obniżając wielkość realizowanego eksportu. Janet Yellen powinna zatem starać się wywołać jak najmniejszą reakcję na rynku, ale oczywiście będzie to bardzo trudne zadanie.
Z ciekawą sytuacją mamy także obecnie do czynienia na rynku ropy naftowej. Wczoraj kontynuowane były dalsze spadki jej wartości, a cena ropy WTI sięgnęła okolic historycznych dołków z przełomu 2008/2009 roku. Spadki były spowodowane głównie doniesieniami z Iranu, w którym tamtejszy wiceminister do spraw ropy stwierdził, że nie ma na razie możliwości, aby ten kraj ograniczył dotychczasowe plany zwiększenia swoich dostaw. Ma to nastąpić nawet w przypadku, gdy ceny „czarnego złota” na świecie będą dalej spadać. Pozostaje pytanie do jakiego poziomu sięgną te spadki? W opinii wielu analityków rynek ropy zaczyna się już bilansować, a to powinno powstrzymać dalsze spadki. Poza tym w piątek poznaliśmy informacje z USA, gdzie ostatnio zamknięto kolejne 21 wież wiertniczych. Obecnie czynnych jest jedynie 524 wież, czyli najmniej od 2010 roku.
Na wykresie ropy WTI widać obecnie lekkie odreagowanie i próbę podejścia pod ostatnie istotne dołki. Rynek czeka jednak na jutrzejsze wydarzenia. Jeżeli dolar amerykański (USD) pod wpływem słów szefa FED zacznie się osłabiać, może to spowodować odwrócenie obecnej sytuacji na ropie
Wykres 1. Ropa WTI
Patrząc na dzisiejszy kalendarz zobaczyć można mnóstwo istotnych danych. Po pierwsze o godzinie 10:30 poznamy wielkość inflacji CPI z Wielkiej Brytania, która obrazuje zmianę cen koszyka dóbr konsumpcyjnych. Konsensus rynkowy zakłada wzrost inflacji do poziomu 0,1% w relacji rok do roku. O 11:00 z Niemiec napłyną informacje o indeksie ZEW – jest to wskaźnik pokazujący, jakie nastroje dominują obecnie wśród analityków i inwestorów w odniesieniu do sytuacji w największej gospodarce Eurolandu.
W tym samym czasie przemawiać będzie publicznie szef NBP – Marek Belka. Powinien się on odnieść do obecnej sytuacji w Polsce, która dla złotówki nie wygląda kolorowo. Szczególnie chodzi tutaj o parę EURPLN, na której od kilku ładnych tygodni występuje tendencja na silne osłabienie się złotówki. Jeśli słowa FED-u wypadną jutro bardzo „gołębio”, może to dodatkowo spowodować jeszcze większe osłabienie i próbę ataku na poziom 4.40.
Wykres 2. EURPLN
Wracając jeszcze raz do kalendarza makroekonomicznego, o 14:30 uwagę należy zwrócić na inflację bazową CPI. Poza tym o sytuacji gospodarczej w Kanadzie wypowiadać się będzie dziś szef BoC – Steven Poloz (17:45), natomiast o 22:45 poznamy wielkość salda na rachunku bieżącym z Nowej Zelandii.
Wszystkie te informacje są bardzo istotne, ale i tak oczy wszystkich inwestorów zwrócone są na jutrzejsze poczynania Rezerwy Federalnej. Będą one bowiem istotnie wpływać na sytuację na rynkach finansowych przez wiele następnych tygodni.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję