Środa przyniosła kontynuację wzrostów indeksów akcyjnych na Wall Street. Nie przeszkodził temu nawet bardzo słaby odczyt ADP. W ciągu dnia rentowności obligacji spadały wzdłuż całej krzywej. Wzrosty indeksów giełdowych zostały jednak przyćmione przez słabe wyniki spółek technologicznych (przede wszystkim Mety spółki-matka Facebooka, oraz Spotify), które w handlu posesyjnym spadły o ok. 20%. Zmienność na amerykańskiej giełdzie jest wysoka.
Zaskakująco wysoki wstępny odczyt inflacji HICP w strefie euro rozbudził oczekiwania na podwyżki stóp EBC już w tym roku, przekładając się na aprecjację EUR. Waluty w naszym regionie umacniały się (PLN wyróżniał się pozytywnie na tle CZK i HUF, wsparty „werbalną interwencją” Prezesa NBP). Rentowności polskich obligacji skarbowych obniżały się (wyraźna aprecjacja PLN mogła schłodzić oczekiwania dotyczące skali podwyżek stóp NBP).
Posiedzenia banków centralnych w czwartek przyniosą wg konsensusu podwyżki stóp procentowych w Anglii i Czechach,
ale dla inwestorów kluczowe będzie przesłanie z EBC. Oczywiste jest, że nie będzie zmian parametrów polityki pieniężnej władz monetarnych z Frankfurtu. Istotne jest, czy nie nastąpi zwrot retoryczny zapowiadający szybszą normalizację polityki pieniężnej w strefie euro niż dotychczas sygnalizowano. Spodziewamy się, że Ch.Lagarde, mimo niespodziewanego wzrostu inflacji HICP w strefie euro w styczniu, jedynie delikatnie dostosuje swoją retorykę, przekonując, iż wciąż w inflacji dużą rolę odgrywają czynniki przejściowe związane z szokiem energetycznym oraz cenami żywności, a inflacja bazowa spadła i utrzymuje się blisko 2%, wobec czego bank w tym roku nie podniesie stóp procentowych. Rosnące oczekiwania na podwyżki (i konieczność kolejnych rewizji projekcji inflacyjnej w górę) mogą skutkować szybszym zacieśnieniem polityki pieniężnej w strefie euro, ale naszym zdaniem negatywny wpływ takich ruchów na wrażliwe gospodarki południa strefy euro sprawi, że EBC będzie bardzo ostrożny.
Finalny odczyt grudniowych zamówień w amerykańskim przemyśle pokaże pozorną słabość sektora
Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Mianowicie, dane po oczyszczeniu o wpływ zmiennych zamówień w lotnictwie wskażą na kontynuację wzrostu popytu.
Usługowe PMI za styczeń będą pod wpływem kolejnej fali pandemii, która w przechodziła przez gospodarki strefy euro, Wlk. Brytanii i USA.
Przegląd sytuacji epidemicznej
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję