Polski złoty demonstruje niespotykaną siłę! Notowania EUR/PLN, EUR/CZK oraz EUR/HUF w centrum uwagi

§ PL: Minister zdrowia A.Niedzielski poinformował w środę o przedłużeniu obecnych restrykcji do 25 czerwca otwierając jednocześnie od wczoraj branżę eventową (konferencje, targi, wystawy). Zwiększono ponadto limity osób w imprezach masowych oraz transporcie publicznym. Minister powiedział również, że regulacje dla okresu wakacyjnego zostaną przedstawione w tym tygodniu. Informacje te są w dużym stopniu zgodne z naszymi założeniami dla podstawowego scenariusza makroekonomicznego.
Dane te okazały się negatywną niespodzianką, choć skala zaskoczenia jest znacznie mniejsza niż przed miesiącem. Podobnie jak w kwietniu najsilniejsze wzrosty odnotowano w sektorze rozrywki i zakwaterowania, gdzie zatrudnienie zwiększyło się w maju 292 tys. wobec 328 tys. miesiąc wcześniej wskazując na kontynuację ekspansji tej branży wraz z dalszym odradzaniem się aktywności gospodarczej. W maju drugi miesiąc z rzędu odnotowano spadki zatrudnienia w handlu detalicznym jak i w budownictwie, co jest bardzo zaskakujące biorąc pod uwagę dobrą koniunkturę w tych sektorach. Dane non-farm payrolls w ostatnich miesiącach zaskakują negatywnie. Wynika to z czynników podażowych na amerykańskim rynku pracy, a nie z popytu na pracę.
Wskazuje się także, że podniesione w ramach programów luzowania ilościowego zasiłki dla osób bezrobotnych mogą nie stanowić zachęty do rychłego podjęcia zatrudnienia. Stąd pracodawcy podnoszą płace, co w ostatnich miesiącach najsilniej widoczne jest właśnie w branży rozrywki i zakwaterowania, która bardzo mocno ucierpiała z powodu pandemii (w okresie marzec-maj przeciętna płaca godzinowa wzrosła o ponad 4,0%). Czynnik ten będzie podnosił inflację cen konsumpcyjnych, ale wobec stopy bezrobocia znacznie wyżej (w maju 5,8%) niż przed wybuchem pandemii nie wpłynie to na perspektywy polityki pieniężnej w USA.
Krajowy rynek finansowy zostanie w tym tygodniu zdominowany przez politykę pieniężną. W środę bowiem posiedzenie odbędzie Rada Polityki Pieniężnej, na którym niewykluczone, że głosowany będzie wniosek o podwyżkę stóp procentowych, który jednak prawdopodobnie nie zyska poparcia większości. W ostatnich tygodniach byliśmy jednak świadkami zwrotu narracji niektórych członków RPP w kierunku bardziej jastrzębiej, czy zmniejszenia agresywności Narodowego Banku Polskiego w operacjach skupu obligacji. O ile nie ma pewności, czy w piątek odbędzie się konferencja prasowa prezesa NBP to w sytuacji, gdyby do niej doszło należy to wystąpienie uznać za najważniejsze wydarzenie rozpoczynającego się tygodnia.
demonstruje siłę wspierany szansami na normalizację polityki pieniężnej. W przypadku gdyby wspomniane powyżej wydarzenia potwierdziły poprawność tych oczekiwań liczymy na kontynuację umocnienia polskiej waluty nawet w kierunku 4,4267. Wydarzenia zewnętrzne, które w najbliższych dniach oddziaływać będą na wycenę złotego – choć głównie na crossy z dolarem i frankiem - to przede wszystkim posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (istotne również dla scenariusza RPP), odczyt inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych, prace nad kolejnym pakietem w amerykańskim Kongresie.
Druga połowa ubiegłego tygodnia – krótszego dla inwestorów krajowych – mimo zmienności przyniosła utrwalenie obrazu siły polskiej waluty. Jakiekolwiek próby wyniesienia kursu
Nie wpłynęło jednak istotnie na przebieg notowań złotego, czeskiej korony, czy węgierskiego forinta. Odczytujemy to jako zwiększoną istotność czynników lokalnych. Niewykluczone, iż w najbliższych dniach to one będą decydujące dla kierunku notowań EUR/PLN, EUR/CZK, czy EUR/HUF z uwagi na fakt, iż – jak w przypadku Czech i Węgier – to zestaw danych krajowych ma decydować o terminie podwyżki stóp procentowych. Dla złotego natomiast ważnym momentem będzie wynik posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Rynkowe oczekiwania na normalizację polityki pieniężnej w Polsce rosną. Dobrym przykładem jest solidny wzrost rentowności 2- letniego długu w drugiej połowie ubiegłego tygodnia, gdy dochodowość przyrosła o 9 bps do 0,41% tj. maksimum z maja 2020 roku.
Eurodolar pozostawał w ostatnich dniach dość zmienny reagując między innymi na odczyty indeksów koniunktury w strefie euro i Stanach Zjednoczonych. Dobra passę dolara (umocnienie względem euro) przerwały jednak w piątek słabsze od oczekiwań dane dotyczące przyrostu liczby nowych miejsc pracy w USA – istotne dane z punktu widzenia Rezerwy Federalnej i kwestii normalizacji polityki pieniężnej. Gdy kurs EUR/USD był bliski złamania bariery 1,21 słabe dane z amerykańskiego rynku pracy wsparły zwyżkę eurodolara, który finalnie zakończył tydzień na poziomie 1,2165. Wspomniane rozczarowujące dane payrolls z USA skutkowały ponadto zniżką dochodowości amerykańskiego długu. Inwestorzy uznali bowiem, iż mimo przyspieszającej inflacji przeciwwagą dla jastrzębiego skrzydła Fed będzie właśnie negatywna niespodzianka w danych dotyczących zmiany zatrudnienia poza sektorem rolniczym. W efekcie dochodowość 10-letniego długu skarbowego USA
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję