Dzisiejsze dane o inflacji z Niemiec są kolejnym sygnałem przemawiającym na niekorzyść zwolenników podwyżek stóp procentowych w strefie euro (wśród tych znajdują się m.in. właśnie Niemcy). Podobnie jak w przypadku porannych danych z Hiszpanii, odczyty wskazały na znaczący spadek inflacji w marcu.
Spadek dynamiki cen w marcu w przypadku Niemiec był oczekiwany. Ekonomiści prognozowali, że ceny w ujęciu rok do roku rosły w tym miesiącu o 1,9%, po tym jak w lutym inflacja wyniosła 2,2% i zameldowała się na 5-letnich szczytach. Wartość wskaźnika CPI spadła jednak aż do poziomu 1,6%. Jest to najniższy poziom inflacji od listopada ubiegłego roku, czyli od okresu, w którym ta zaczęła znacząco przyspieszać.
Inflacja w Niemczech (CPI)
Jeszcze mocniejszy spadek inflacji zasygnalizował wskaźnik HICP, który spadł z 2,2% do 1,5% (przy prognozie na poziomie 1,9%).
W ten sposób inflacja w Niemczech ponownie spadła poniżej poziomu celu inflacyjnego EBC. Dane dla całej strefy euro poznamy jutro. Obecnie ekonomiści zakładają spadek inflacji z 2,0% do 1,8%, ale patrząc na dzisiejsze dane z Niemiec i Hiszpanii, można się spodziewać jeszcze większego spadku. Jest on w znacznej mierze wynikiem słabszego efektu bazy w cenach ropy naftowej. Ta jest wyższa niż w lutym, a ceny ropy w marcu spadały.
Zwolennicy podwyżek stóp procentowych w strefie euro mogą obecnie stracić jeden ze swoich głównych argumentów, a decydenci z EBC nie będą mieli oporów, by włączyć w swoje komunikaty bardziej gołębie sformułowania (co zasygnalizowały już wczorajsze przecieki).
Euro zareagowało na dane z Niemiec dość spokojnie. Większa reakcja może mieć jednak miejsce jutro, podczas prezentacji danych przez Eurostat.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję