Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Prolog

 

Czy owoce filozoficznych potyczek mogą być przydatne na rynku walutowym?

 

Powołaniem filozofii jest poszukiwanie wiedzy pewnej i wiedzy „istotnej”. Kryterium pewności wynika z afirmacji wartości jaką jest Prawda. By móc w pełni spełnić kryteria odnalezienia Prawdy, szukamy wiedzy, która oznaczałaby się atrybutem pewności i stałości. Filozofia poszukuje też wiedzy „istotnej”, tj. wiedzy na tematy kluczowe, fundamentalne. Gdybyśmy znaleźli wiarygodną odpowiedź na pytania: skąd pochodzimy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy, nasze życie, zdaniem wielu czcigodnych mędrców, byłoby lepsze, bardziej uporządkowane. Żylibyśmy w królestwie Prawdy i Dobra, a jeżeli nawet z Dobrem byłyby jakieś problemy, to moglibyśmy sądzić, że krainą naszego zamieszkiwania jest Unia Zjednoczonego Rozumu...

 

 

Pytanie

 

Reklama

Ale co te górnolotne dywagacje mogą mieć wspólnego z rynkiem, z codziennymi dylematami traderów? Pierwsza intuicja podpowiada, że nic..., ale czasem przecież jest ta druga strona...

 

Uświadommy sobie, że trader to też ktoś, kto poszukuje prawdy o rynku, by na tej podstawie podejmować decyzje wejścia/wyjścia. Ma to w końcu przełożenie na zasobność portfela. A więc trader szuka Prawdy. Zobaczmy ilu traderów wikła się w poczucie pewności, że „wiedzą” jakie siły stoją za mniej lub bardziej chaotycznymi ruchami ceny? Jak wielu traderów jest przekonana, że poza światem zjawiskowym (czyli czystym wykresem), posiadają nieomal wiedzę ezoteryczną, wiedzę o „globalnym kryzysie”, który „musi nastąpić”, o zwyżce cen surowca, która „musi nastąpić”, bo ktoś „na pewno” skupuje i „zaniża cenę przed odpałem”.

 

 

Dogmatyzm

 

Reklama

A więc ilu traderów jest przekonanych, że dociera do Istoty Rynku, że wszyscy inni mają do czynienia jedynie z niepewnymi zjawiskami w postaci pipsowych podskoków ceny to tu, to tam, natomiast „Oświeceni” dysponują wiedzą absolutną i będą... będą bardzo bogaci. Czy aby na pewno?

 

Co na temat „pewności” w poznaniu Istoty Rzeczy mówi filozofia? Na ogół nazywa ów szczególny stan umysłu dogmatyzmem, który może prowadzić do fanatyzmu, czyli jednostronności w zastosowaniu wiedzy w realnym życiu. Zwróćmy uwagę, że wszelkie ideologie są ufundowane na dogmatycznym założeniu posiadania Wiedzy Absolutnej. W końcu przecież nawet komunizm miał być „naukowy”.

 

Jeżeli więc rozpoznajesz w sobie pokusę bycia właścicielem Wiedzy Absolutnej o Rynku rozważ, czy nie grozi ci dogmatyzm, czy aby na pewno nie zaczniesz ideologizować, a być może w końcu popadniesz w jednostronną praktykę, słusznie nazywaną fanatyzmem? Czy rynek może wywoływać postawy fanatyczne? A dlaczego nie? Rynek przecież w końcu nie jest odrębną rzeczywistością, lecz cząstką świata w którym żyjemy.

 

Reklama

Jak fanatyzm w praktyce handlowej może wpłynąć na zasobność naszego portfela? Uważam, że może się zdarzyć, że fanatyczny trader wygra. Lenin w końcu był fanatykiem i też zdobył władzę. Tylko, że z negatywnymi skutkami działania Włodzimierza Ilicza oraz wielbionej przez niego ideologii komunistycznej zmagamy się do dzisiaj. Być może więc są takie „zwycięstwa”, których lepiej nie odnosić?

 

Najwyraźniej dogmatyzm jest niebezpieczną postawą umysłu i może prowadzić do toksycznej praktyki. Warto się nad tym co pewien czas zastanowić.

 

 

Docta ignorantia”, czyli Price Action...

 

Reklama

Co filozofia jest nam w stanie zaproponować, gdy uświadamiamy sobie niezdolność dotarcia do Wiedzy Absolutnej? Wielu łebskich facetów głowiło się nad tą zagadką. Mikołaj Kuzańczyk zalecał w tej sytuacji „oświeconą niewiedzę” (docta ignorantia), co może bardziej szczegółowo omówimy przy innej okazji. By nieco zaintrygować dodam, że w moim przekonaniu tak wybitny trader jakim jest Nial Fuller wykorzystuje zasadę „docta ignorantia”. Przykład? Chociażby wówczas, gdy co pewien czas pisze, iż „wins or losses are randomly distributed”, co można przetłumaczyć, iż nie mamy żadnej „wiedzy” o tym jakim wynikiem zakończy się każda nasza transakcja i warto w sobie kształtować postawę pokornej akceptacji tego faktu.

Porównaj The One FACT About Trading You NEED to Know

 

Szczególną odpowiedź na problem braku Wiedzy otrzymaliśmy od Immanuela Kanta. Filozof z Królewca zwrócił uwagę, że w doświadczeniu obcujemy jedynie ze zjawiskami i NIE przebijamy się przez ich powierzchnię do rzeczy samych w sobie. Trzeba ten fakt zauważyć, zaakceptować i wyciągnąć z niego wnioski praktyczne. Badajmy więc zjawiska, jako zjawiska! Doprecyzujmy narzędzia rozumu zdając sobie sprawę, że porządkowanie zjawisk nigdy nie przełoży się na posiadanie Absolutnej Wiedzy.

 

Jak przełożyć uwagi Kanta na analizę rynku? Może tak: zachowanie ceny jest zjawiskiem pod którym ukrywa się „istota rzeczy”, czyli fakt, kto kupuje, a kto sprzedaje. Nigdy nie będziemy posiadać Wiedzy na temat rozkładu sił popytu i podaży. To jasne. Ale idźmy dalej. Wobec tego wszystko, co opisuje ruch ceny to tylko i wyłącznie zjawiska. Po pierwsze sam wykres, jako najbliższe zjawisko, a w następnej kolejności wszystkie, dosłownie wszystkie oscylatory – stochastic, zniesienia fibo, wskaźnik wolumenu itd. I zastanówmy się w jakim celu zwiększać ilość zjawisk poddanych analizie, gdy żadne z nich nie daje wiedzy absolutnej? Czy nie lepiej poprzestać na zjawisku najbliższym? A więc może czysty wykres, czysty price action i koncentracja naszego umysłu w takim stopniu jak to możliwe z pokorą i pogodą ducha, jaką oferuje „oświecona niewiedza”?


Zbigniew Wieczorek

Zbigniew Wieczorek

Specjalizuje się w analizie Price Action z perspektywy wysokich interwałów czasowych. Dr nauk humanistycznych, wykładowca filozofii i logiki.


komentarze

Komentarze

Sortuj według:  Najistotniejsze

  • Najnowsze
  • Najstarsze

Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję

Reklama
Reklama