Wiadomością dnia, a może i nawet tygodnia na rynku walutowym jest nieoczekiwane cięcie stóp procentowych przez norweski bank centralny. Oczywiście w rezultacie korona była mocno wyprzedawana na rynku, choć ze względu na powolne odbicie na rynku ropy naftowej, korona norweska znajdywała coraz więcej zwolenników jej kupowania.
Rynek nie oczekiwał praktycznie żadnego ruchu ze strony Norges Banku. Okazało się być jednak zupełnie inaczej. Norges Bank nie tylko nieoczekiwanie ściął stopy procentowe o 25 punktów bazowych i obecnie główna stopa procentowa - stopa depozytowa wynosi 0,75% (wcześniej było to 1,0%), ale również wypuszcza mocno gołębi komunikat wskazując na możliwe dalsze obniżki na kolejnych posiedzeniach. Mimo wszystko bank widzi stopę procentową w czwartym kwartale na niezmienionym poziomie, chociaż w 2016 roku wskazują oni na poziom 0,60% dla stopy depozytowej. Prawdopodobnie jest to reakcja na znaczący spadek inwestycji w sektorze naftowym, jednej z głównej gałęzi norweskiej gospodarki, która cierpi ze względu na utrzymujące się niskie ceny ropy naftowej. Obniżona została również perspektywa ścieżki inflacyjnej, co również może być połączone z utrzymującą się sytuacją na rynku "czarnego złota".
Oczywiście reakcja rynku jest jednoznaczna - totalna wyprzedaż norweskiej waluty. NOK traci już w stosunku do euro oraz dolara ponad 2% i może to być więcej po komentarzach ze strony bankierów centralnych z Norwegii.
Z kolei korona szwedzka, silnie związana z koroną norweską zyskuje dzisiaj ze względu na komentarze bankierów centralnych, którzy byli dzisiaj przesłuchiwani przed szwedzkim parlamentem. Ingves oraz Skingsley wskazywali na rosnącą inflację zgodnie z czystym trendem oraz chwalili wpływ słabej korony na odbicie inflacji.
Dolar australijski jest dzisiaj wyprzedawany zgodnie ze słabymi oczekiwaniami wobec chińskiej gospodarki. Wczoraj doszło kolejny raz do spadku cen rud żelaza, najważniejszego surowca eksportowego Australii, co dodatkowo wpłynęło na słabość Aussiego. Z drugiej strony nieznacznie zyskuje dolar nowozelandzki ze względu na podwyżkę prognozy wypłaty cen dla rolników za mleko.
Złoty jest dzisiaj stabilny w porównaniu do wczorajszego zamknięcia, choć wczorajsza sesja przyniosła kolejne osłabienie polskiego złotego. O poranku po 10:30 za euro musieliśmy płacić: 4,2211 zł, za dolara: 3,7725 zł, za funta: 5,7590 zł oraz za franka: 3,8570 zł.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję