Za kilkanaście dni minie rok odkąd zakończyły się targi Finance Magnates w Londynie, w 2015. Pozwoliłem sobie wtedy napisać kilka słów o tym, jak może rozwijać się rynek w 2016, mając na uwadze to, co prezentowano na targach. Sprawdźmy więc dziś, co z tego wynikło.
Ubiegłoroczne targi – choć miały miejsce w listopadzie – w dużej mierze trawiły jeszcze to, co wydarzyło się w styczniu tamtego roku. Mowa o decyzji SNB, który to przestał bronić kursu EUR/CHF. Ruchy jakie powstały wtedy na rynku zaszkodziły wielu brokerom forexowym. Kilku z nich pożegnało się z branżą, a największy z nich – FXCM – musiał ratować się pomocą finansową firmy Leucadia. Od tamtej pory powstało wiele inicjatyw technologicznych, mających pomagać firmom w zarządzaniu ryzykiem.
Kolejnym pokłosiem tamtych wydarzeń było przyspieszenie rozwoju pewnej kategorii brokerów, zwanych „prime od primes”. W dużym skrócie są to partnerzy instytucjonalni dla mniejszych brokerów, dostarczających dla nich płynności. Sami otrzymują ją od większych dostawców i dystrybuują mniejszym. A jaki ma to związek z SBN? Po krachu na rynku CHF wielu największych dostawców, czyli banków „Tier-1”, jeszcze bardziej wyśrubowało warunki współpracy z brokerami forexowymi. Mówiąc dokładniej – wymagania jakie muszą teraz spełniać brokerzy są zbyt duże dla większości graczy. Banki nie chcą mieć do czynienia z małymi firmami, narażonymi na bankructwo. Tym samym lukę tę zaczęły wypełniać firmy określanie mianem „prime of primes”.
Technologia
Kolejnym tematem była technologia. O ile na świecie sektor Fintech rozwija się nadal dynamicznie, o tyle w Polsce jest on (jeszcze?) na wczesnym etapie rozwoju. Miniaturyzacja urządzeń postępowała w 2016 roku, choć nie doprowadziło to do tego, iż wszyscy nosimy smartwatche z których składane są zlecenia. Ten element rozwijał się wolniej niż sądzono. Bardzo szybko rozwijały się natomiast „algorytmy”, które zdobywają kolejnych fanów. Dziś trudno spotkać fundusze inwestycyjne, który nie posługiwałyby się w jakiś stopniu algorytmami.
Wielki przegrany
Największym przegranym 2015 okazały się chyba opcje binarne. Choć mają swoich zwolenników i branża trzyma się mocno, to nikt nie spodziewał się chyba tego, jak mocno ucierpią na płaszczyźnie prawnej. Kilku regulatorów finansowych (Belgia, Holandia, Francja) zakazało reklamowania czy też nawet oferowania produktów typu opcje binarne.
Działa przeciwko firmom oferującym opcje wytoczył też regulator finansowy Izraela, Israeli Securities Authority (ISA). Nie tylko zakazał promowania tego typu produktów w kraju, ale też zabiera się za firmy izraelskie, oferujące je na zewnątrz. Trzeba bowiem pamiętać, że większość firm tego sektora ma korzenie izraelskie. Izrael zawsze miał mocno rozbudowany sektor „gaming”, z którego narodziły się opcje binarne.
Zaskoczenie?
O tym nikt nie śnił – miał miejsce BREXIT. Zawirowania rynkowe były spore i zaskoczyły wielu uczestników handlu. Podobne obawy mają miejsce również teraz, w związku z listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA.
Co dalej?
Tym zajmiemy się już niedługo. Kolejna edycja targów Finance Magnates ma miejsce w dniach 14-15 listopada. Zatem już niebawem zobaczymy, o czym myśli branża finansowa.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję